... zwłaszcza, jeśli są kreatywni i potrafią coś sklecić w swoim życiu. Mi ten projekt bardzo przypadł do gustu. Lubie taki humor, autoironię, dystansowanie się do świata, w którym żyje się na co dzień i do swoich problemów, które są zazwyczaj mniej istotne, niż nam się wydaje.
Uważam, że każdy powinien kręcić takie filmy (uprawiać sztukę, oczywiście na miarę swych możliwości), nie tylko dla terapii, ale po to, aby popatrzeć na siebie z bokowca, puszczając jednocześnie oko do samego siebie ;)
A to, co robi autor, jest - moim prywatnym zdaniem - wyrazem głębokiego uświadomienia sobie, czym jest istota kina i jedna z jego głównych ról, jakie w życiu człowieczym odgrywa, mianowicie m.in. kreowanie alternatywnych punktów widzenia, tworzenie meta-opowieści, swoiste "wypróbowywanie" rzeczywistości i testowanie samego siebie w niej zatopionego. Jestem absolutnie za!!!