Broni się zdjęciami i slow motion. cała reszta poniżej moich oczekiwań. I kolejna rzecz jaka wychodzi przy filmach prześwietlających hamburgerów - ci ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, komunikować się. Jakieś urywane pól słówka, zdania klecone jak u trzy latka ewentualnie pseudointelektualne wywody. Jakaś masakra. Podobne odczucia miałem przy "The Perks of Being a Wallflower" i jeszcze paru filmach.