Wspaniałe role Konwickiego i Wawrzyńczaka w pierwszym planie.
Wajda chciał chyba stworzyc atmosferę poetycką [główny bohater prowadzi filozoficzne monologi] lecz nie za bardzo mu to wyszło.
Konwicki pisał lepsze scenariusze [Salto,Jak daleko stąd jak blisko] a biorąc pod uwagę jego "dramty dwojga ludzi" [Jowita,Ostatni dzień lata] to "Kronika..." wypada raczej słabo.
Zastanawiam się czy dodac ten film do ulubionych.
Bo miejscami naprawde zauracza :]