Skojarzenia są dwa. Pierwsze, niejako narzucające się samo: Fellini i ,,Amarcord". Tam i tu jest młody narrator opowiadający o świecie ze swego dzieciństwa, opowiadający z czułością i tęsknotą, a przecież nierzadko szydzący z ówczesnego obyczaju . Przewaga filmu Felliniego min. polega na tym, że jego opis jest uniwersalny na tyle, że znajduje odniesienia do czasu, w których powstał.Film Wosiewicza jest o czasach, których już nie ma. Ale ja odkrywam, dla siebie, jeszcze jedno skojarzenie z ,,Amarcord'em". To muzyka, tam Nino Rota tu Wojciech Waglewski, stylistycznie odlegli, ale synergia muzyki i obrazu równie mistrzowska, w obu przypadkach nienachalnie, za to twórczo korzystająca z etnicznej inspiracji.
Drugie skojarzenie, pozornie bardziej odległe, uczuciowo nie do odrzucenia to ,,realizm magiczny". Zgoda, przefiltrowany przez wrażliwość p. Wosiewicza ale obecny nie tylko w finałowej scenie. Cały wątek Melanii to realizm magiczny w postaci czystej, podobnie Matka(ach!, ta p. Szapołowska tuląca widza swoim wdziękiem i kobiecością) jest kobietą z nie tamtego świata( sugerowane magiczne zdolności,kobieca delikatność...). Z takim odczytaniem filmu komponują się też wystylizowane kadry, nie pozbawione malarskich inicjacji. Całość zaś taktownie pozbawiona wulgarności i przaśności tamtego okresu. Za muzykę i mistrzowskie oprawienie nią obrazu gwiazdka ,,7".
Good night,and good luck, esforty.
7/10

A mi film skojarzył się z "Blaszanym bębenkiem"

A gdzie można go obejrzeć online ?

Dzisiaj, tj 09.02.2024 o 21:55 na KinoPolska