Tak mi przyszlo do glowy ogladajac trailer. Myslicie, ze by sie nadal?
Moim zdaniem Craig nie jest dobrym bondem, troszke mnie irytuje w tej roli, dobrze gra, ale starość mu nie służy, nie jest dość przystojny, kiedyś był przystojniejszy np. w tomb rider, wiadomo że z wiekiem nie stajemy się piękniejsi :p Hardy jest przystojny i sexowny, ale bardziej nadaje sie do roli żołnierza niż 007, nie ma tej elegancji ani stylu, a McAvoy jest bardzo chłopięcy... za bardzo do roli nasiąkniętej wręcz testosteronem ;p ale to tylko moje zdanie.
Do McAvoya przekonał mnie Brud (2013), naprawde polecam. Mi osobiście Craig wydaje się być idealnym odtwórcą Bonda i każdy jego następca będzie miał ciężkie zadanie.
Haha :p to zobaczymy kto będzie przyszłym 007, dla mnie najlepszy w tej roli był Connery <3
Wielu aktorow jest niskich, zamaskowanie tego to zaden problem. Chociaz nie wybrazam sobie Bonda biegajacego w takich butach:
http://www.barnorama.com/wp-content/images/2012/03/robert-downey-jr-special-lift s/04-robert-downey-jr-special-lifts.jpg
W przypadku toma hardy , przy wzroście 1.75, maskowanie stanowiłoby wyzwanie.Tak w ogóle to podobno nowym bondem ma być damian lewis z homeland
Osobiście t.hardy mi nie przeszkadza więcej uważam ze z lekką nutą szaleństwa byłby świetny jako 007
Według mnie też się nie nadaje... Po pierwsze zbyt lalusiowaty. Po drugie ma dość przeciętne zdolności aktorskie (chociaż kto wie... od takiej roli się wiele nie wymaga). A po trzecie chyba jest już za sławny na Bonda;)
pomyślałem dokładnie to samo, do spółki z żoną.
To co zagrał w UNCLE to wykapany Bond, przystojny wysoki brunet, znający się na etykiecie, szarmancki i 'oblatany' po salonach, do tego spec od wszystkiego, dobrze wygląda w garniturze z drogim zegarkiem na ręce. Postawić go obok Aston Martina i nawet nie musiałby zmieniać akcentu.
Akurat w UNCLE zagrał takiego Bonda w stylu Moora bo dużo tu było humoru i akcji z przymrużeniem oka, ale gdyby się wpasowali go nieco w klimat Craiga i Lazenby'ego czyli dodać odrobinę sku*#&@(ństwa do jego zachowania, to spokojnie poszedłbym na kolejnego bonda do kina.
Też postawił bym na Cavill'a Pasuje idealnie a James Caviezel nie ta twarz niestety
Dokładnie o tym samym pomyślałem bo póki co nie znajduję innego zastępcy dla Craiga, należy też pamiętać, że Waltz powiedział, że zagra w następnych czterech Bondach (bo taki ma podpisać kontrakt) pod warunkiem, że Bondem pozostanie właśnie Craig więc teraz pytanie jak zostanie rozwiązana ta kwestia.
W sumie pod koniec filmu również przyszło mi to do głowy, ale raczej sądzę, że w roli słynnego 007 raczej by się nie sprawdził. Mnie niestety jego gra nie powaliła...