Film spodobał mi się, jak większość produkcji Carpentera. Produkcji towarzyszy solidny klimat, który trzyma w napięciu i niepewności. Jak zwykle dobrą stroną filmu jest znakomita muzyka, budująca napięcie i solidne aktorstwo. Można zauważyć w roli głównej Dennisa Duna i Victora Wonga, którzy pojawili się wcześniej w "Wielkiej Drace w Chińskiej Dzielnicy". Nie lubię wątków religijnych, ale ten był w miarę urozmaicony. Końcówka bardzo mocno trzyma w napięciu i czasem ciarki wręcz przechodzą.