Film oceniam na 7. Michnik zacierał ręce, że "Kościół zawyje" - zupełnie nie rozumiem, dlaczego. Przecież film nie jest antyklerykalny. Największym plusem jest klimat z którego Smarzowski zdążył już zrobić swoją markę - największy minus to brak odpowiedzi na pytanie o sens nakręcenia. Smarzowski przyzwyczaił się już, że do jego twórczości michnikowszczyzna onanizuje się pół roku analizując te filmy dla masowej publiczności, jakby to jaki Tarkowski był, albo Bergman. Cóż, w tym wypadku nie za bardzo jest o czym dyskutować. No, chyba, że zaliczyłby tę krótkometrażówkę do nurtu proklerykalnego. Cudowne tłumaczenie na medialne nagonki - że to niby zawsze się nad niewinnymi pastwią. Jednak wydaje mi się, że nie ma co na siłę dorabiać ideologii do dobrze zrobionego kawałka kina rozrywkowego,
W jednym z wywiadów zadano pytanie reżyserowi - Przeciwko czemu pan protestuje w etiudzie "Ksiądz"?
- Kościół nie rozliczył się z pedofilią w swoich szeregach i to jest temat, który mnie uwiera. I że kompletnie nie zajmuje się ofiarami, co jest po prostu podłe. Wkurza mnie to.
Krótki i dobry owszem. Była próba kotrowersyjności. Wymiana niemiecką pornografią. Ale jakieś to miałkie było/
Nie ma w nim nic kontrowersyjnego? Jest i to dużo. Wystarczyło tylko jedno zdjęcie które mignęło przez sekundę by film stał sie jasnym przekazem o pedofilii w kościele.
Podczas rozmowy rodziny przy stole matka pyta syna czy ten ksiądz z telewizji uczy go w szkole. Wtedy pojawia się migawka która wiele wyjaśnia.
Rzadkością jest abym zgadzał się z wszystkimi przedmówcami. Kościół nie zawył, film nie ma nic kontrowersyjnego w sobie. Wszystkie poprzednie filmy Smarzola wywoływały medialne burze ale w tym przypadku możemy jedynie zastanawiać się co autor miał na myśli. Oceniłem na 7, podobał mi się. Tak jak ktoś napisał wyżej - gównie klimat + porządne aktorstwo (szczególnie Wszołkówna). I kiedy będziecie zastanawiać się o co chodziło, o metafory, przesłania ... showmax będzie liczyć kasę. To był główny cel całego tego przedsięwzięcia: Smarzol i jego znane "gęby" czyli coś co przyciągnie widzów. Podobnie jak Vega, który w kilku minutach zmieścił całą obsadę Pitbulla i Służb Specjalnych.
Podsumowując: klimat, ciekawy pomysł i dobra gra aktorska ale spodziewałem się po zapowiedziach o wywołaniu skandalu, rozliczeń z pedofilią czegoś bardziej "smarzowskiego". Mimo wszystko film polecam fanom reżysera i nie tylko.
"A Showmax będzie liczyć kasę" - nic dodać, nic ująć.
Chociaż.... Widzę w Smarzowskim pewną tendencję do kina ambitniejszego, aniżeli tylko pretekst do jedzenia popcornu. Najlepszym przykładem jest "Pod mocnym aniołem" - film z fabułą mocno umowną. Z jednej strony fajnie, że zdecydował się na taki odważny eksperyment, z drugiej... Z czym do ludzi? W masowym kinie rozrywkowym (a Smarzowski w takim nurcie tworzy, czy mu się podoba, czy nie) przekaz musi być jasny, a scenarzysta prowadzi widza za rękę z fabularnego punktu A do punktu B.
Wracając do "Księdza" - widzę w nim podobną tęsknotę. Już sama etiuda jest wymagającym gatunkiem. No i to, przez trzy czwarte filmu "nic" się nie dzieje też można tłumaczyć jakimiś artystycznymi ciągotkami do kina metafizycznego. Wszystkie jednak tego typu psychoanalizy idzie o kant (załóżmy, że) stołu potłuc ze względu na wymienioną już przez Ciebie kasę. Showmax wyasygnował kwotę wystarczającą na 20 minut sprawnego kina i takie też dostaliśmy.
Przypomniało mi się, że w którymś z wywiadów Smarzowski mówił o tym, że jego zawód polega na kręceniu reklam i seriali aby zarobić na tworzenie "prawdziwych" filmów. Zlecenie od showmaxa potraktowałby pewnie jak zwykłą robótkę za parę zł, ale z powodu danej mu swobody podszedł to tematu ambitnie. Showmaxowi chodziło o przyciągnięcie widowni więc zaprosili 2 najbardziej kasowych ostatnio polskich reżyserów do reklamy. Smarzowski to Smarzowski, czego się dotknie zostawi swój niepowtarzalny styl.
Wybacz złośliwość, ale nie wiem, czy w "Londyńczykach", czy "BrzydUli" zostawił.... ;-)
Przekaz jest następujący: Nie ma zbrodni bez kary. Każdego dosięgnie sprawiedliwość. Czasem wymierzona pokrętną drogą. Jeśli nie można bezpośrednio za coś ukarać, bo konkordat, bo „Instructio De Modo Procendendi In Causis Sollicitationis”, bo.... to znajdzie się inny sposób. Romantyczny motyw winy i kary przeniesiony w czasy współczesne.
Tu zapewne chodzi o grzechy księży, którzy unikają kar wszelakich. Za pedofilię zamykają ich w odosobnieniu a apartamentach. No nic, nie idę dalej z tematem, bo się zakopię.
Zgadzam się z tą zbrodnią i karą.Jest taka scena w tym filmie jak cała rodzina ogląda wiadomości i chłopiec widząc księdza w telewizji ma taki przebłysk retrospekcji.Wydaje mi się że ta scena w subtelny sposób pokazuje że on coś zrobił temu chłopcu.Poniósł kare co prawda za zbrodnie ojca chłopca, ale tak czy inaczej przynajmniej pójdzie siedzieć
Tak, plus ta wypowiedź Smarzowskiego: "Kościół nie rozliczył się z pedofilią w swoich szeregach i to jest temat, który mnie uwiera. I że kompletnie nie zajmuje się ofiarami, co jest po prostu podłe. Wkurza mnie to.".
Już straciłam wiarę, że ktoś właśnie ten przekaz zobaczył/zrozumiał. Pięknie stworzony filmik bez oficjalnego mówienia o pedofilii, a jednocześnie cały będącym właśnie o niej. Majstersztyk.
Przecież napisałem że chlopiec byl molestowany przez księdza.Winilbym za to księdza ale może nie wypada czy coś?
nie zauważyłem chyba tej sugestii molestowania chłopca przez księdza, zauważyłem natomiast zakrwawioną koszulę ojca dzieciaka, co sugeruje, że on dokonał masakry w hotelu, a ksiądz idzie do aresztu "za niewinność"
Chłopiec przy obiedzie przypomina sobie obrazy wywołujące traumatyczne wspomnienia... Jeden obraz pokazany jest na mgnienie oka - postać księdza...
hahaha - to ułamkowe mignięcie nazywasz obrazem wywołującym traumatyczne wspomnienia? a to dopiero dobre. to po prostu obraz dobrego księdza w konfrontacji z obrazem lecącym w tv - z księdzem aresztowanym za zbrodnię. chłopak tego nie kuma i tyle. szmaty całe we krwi też pewnie ksiądz podrzucił jego ojcu, którego całą noc nie było w domu. a co do obrazu wywołującego traumę - spoko koleś, gdyby Smarzowski chciał coś takiego zasugerować, zobaczyłbyś tego chłopca razem z księdzem w sekundowej retrospekcji wykonujących zaiste obrzydliwe czynności
Tylko ciekawe dlaczego sam Smarzoski, mówiąc o tym filmie, opowiadał o problemie pedofilii w kościele...?? Hmmm...
A po drugie, to interpretacja - moja, jego, jej i wielu jeszcze... jeśli Twoja jest inna, to masz oczywiście do nie prawo, ale kto ci dał prawo wyśmierć moją...?!
Reklamówka dla stacji internetowej. Zwyczajny zarobek i reklama dla prawdopodobnego producenta kolejnego filmu.
Otóż to. Reżyser zarobił i nie ma w tym nic hańbiącego. Najfajniejsze jest to, że widzowie szukają na siłę 'przekazu". Nie ma przekazu. Nawet tacy, jak Pan W.S. jedzą niekraszone kartofle czasami. A jak konieczny jest jakiś przekaz, to, moim zdaniem, brzmi on tak: "Jakubik jest fantastycznym aktorem".
Ale to, że Ty tego przekazu nie znalazłaś, nie znaczy że rzeczywiście go nie ma.
A czy film musi mieć jakikolwiek przekaz? W 1 odcinku 2 sezonu Twin Peaks, 8 początkowych minut nie ma żadnego przekazu, a jest jedną z najgenialniejszych scen jaką kiedykolwiek widziałem.
Prosiłbym, żebyś nie wycierał sobie gęby panem Michnikiem. Więcej szacunku. Dzięki takim ludziom jak on możesz swobodnie na takich forach się wypowiadać - bo to m.in. on walczył w tym kraju o wolnoć słowa. Warto o tym pamiętać.
Ówczesna wolność słowa symbolizowała dążenie do suwerenności Państwaj dzisiejsza jest wyrazem dążenia do partykularnych interesów dlatego nie najlepiej się kojarzy. Poza tym za głoszeniem wolnościowych frazesów albo innych ideologicznych prawd nigdy nie stoją szlachetne intencje a aspiracje do kręcenie lodów. Spójrzmy na chiny- stworzono ludziom jedynie warunki do robienia interesów; i to jest wszystko czego potrzebuje przeciętny obywatel a nie jakieś abstrakcyjne wolności słowa czy inne pluralizmy.
Akurat trochę pamiętam czasy, gdy owe "frazesy o wolności słowa" były jeno marzeniami i zapewniam, że to co jest teraz (dopóki jeszcze jest, ale to inna sprawa) jest sto razy lepsze niż totalizmy czy autorytaryzmy różnego rodzaju. Wolność słowa jest wartością samą w sobie - oczywiście daje możność kłamania i siania propagandy, ale tu już się włącza funkcja rozumu odbiorcy (albo nie włącza, ale to też inna sprawa). Nie pojmuję tego rozczarowania wolnością, ale jest ono chyba generowane przez pokolenia, które nie wiedzą o czym mówią, bo wzrosły we względnej swobodzie (nazywam to smutne zjawisko "znudzeniem oddechem).
Reakcje obronne konstruowane są przez bieżące deficyty. Nikt rozsądny nie potraktuje dzisiejszego obrońcy wolności i demokracji poważnie bo wie co naprawdę za tym stoi. Na drugiej szali nie stoją już dzisiaj totalitaryzmy i autorytaryzmy. Wtedy w czasach bezradność i niemocy walczono o lepsze jutro, my też chcemy ale to co wtedy wywalczono powoduje już dzisiaj bezradność i niemoc.
''Na drugiej szali nie stoją już dzisiaj totalitaryzmy i autorytaryzmy. ''
Naprawdę ?
Totalitaryzmy i autorytaryzmy nie pojawiają się w 10 min. To proces . który znamy z historii. Wiemy co jest zalążkiem jak się rozwija. Wiemy też jak to się kończy.
Nawozem dla w/w jest między innymi lekceważenie widocznych gołym okiem ich narodzin. Bądź to z niewiedzy bądź to z głupoty lub zwykłego lenistwa jednostki.
Totalitaryzmy o których mowa mają swe korzenie w rewolucjach sprzed stu lat. Warto by też zrobić rozróżnienie na totalitaryzmy złe i dobre. Pokaż mi totalitaryzm wyrosły współcześnie z niewiedzy głupoty i lenistwa, te istniejące sa skansenem zamierzchłej epoki. Mówię tylko, że dla przeciętnego obywatela ideologiczna walka o abstrakcyjne przywileje jest absolutnie drugorzędna
Przypisywanie panu Michnikowi wolności słowa jest nawet nie nadużyciem - jest sianiem niewiedzy.
Wolność słowa mamy tylko dzięki rosyjskim/radzieckim służbom i planom KC na rozegranie Europy wschodniej - polecam Golicyna - "Nowe kłamstwa w miejsce starych".
A co do GW Michnika - fakt - mamy wolność słowa - można bezkarnie siać fejk newsy, pleść androny i pisać nieprawdę - bo wolno :)
Komunę obaliła niewydolność ekonomiczna systemu, a komuniści zorganizowali jej upadek w taki sposób, żeby na tym upadku się uwłaszczyć i mieć z tego jak najwięcej ekonomicznych korzyści. Wystarczy trochę poczytać i włączyć zdroworozsądkowe myślenie. Hasła "wolność równość braterstwo solidarność" dobre są dla szarej masy - kto chce, niech wierzy :)
P.s. co do GW i Michnika - ktoś przypieprzył na Ukrainie w polską ambasadę z granatnika. Na portalu gazeta.pl zero informacji. Jedynka to info o kolizji rządowej limuzyny, trójka to artykuł o tym, z kim Misiewicz był na Juracie. Heheszki. Ktoś jeszcze czyta wgl tą propagandową gadzinówkę? :)