No i zgadza się kilka atrybutów Abe'a np. zamiłowanie do jajek i zdolności telepatyczne. Z drugiej strony w związku z kolejnym filmem o Hellboyu, którego nie robi del Toro, wydaje się nie możliwe, żeby był to origin Abe'a. Ciekawe
Ciekawe, też pomyślałem o Abe'ie, ale jeszcze bardzie ciekawi mnie weryfikator bez szarych łbów:P Jesteś jedyny w swoim rodzaju jak Hellboy, Abe i jednorożce??:P
Pewnie tak. Został po znajomości gościem od charytatywnego akceptowania kontrybucji, który poświęca czas i siły, aby podtrzymać bazę filmów - pożywkę dla trolli. Na pewno marzył o tym
Ten film miał być w oryginale spin offem Hellboya, opowiadającym o Abe'ie, który miał wyreżyserować Del toro. Miał się dziać między Hellboyem 2 i 3. 3 Hellboy nigdy nie powstał więc Del Toro kazał przerobić scenariusz filmu o Ejbie, na to coś.
Chociaż fabuła tego filmu bardziej wskazuje na prequel, niż akcję osadzoną między 2-3, ale może to są właśnie te zmiany w scenariuszu.
Obserwuje ten temat i czytam wszystkie posty, ale dzięki;) Że tak rzeknę jestem na bieżąco:P
Abe na początku komiksu, gdy go odkryli w 1978 roku, wyglądał bardziej rybio, później się zmienił/ewoluował. Linia czasowa trochę się nie zgadza, ale może to luźna adaptacja i reżyser zmienił czas akcji dla klimatu.
Trzymam kciuki żeby to się okazał film o Abrahamie, którego uwielbiam. Ale nawet jeżeli to zupełnie inna postać i uniwersum to cieszę się, że Doug Jones dostał swój własny film u del Toro i nie jest zależny od innych aktorów (czytaj Ron Perlman), którzy odmawiają ukończenia trylogii, ponieważ nie chce im się już długo malować do zdjęć, bo koleś na to po prostu zasługuje. 90% jego ról to granie potworów, skomplikowana charakteryzacja i protezy i nigdy na to nie narzekał, nie mówiąc o zawieszaniu produkcji z tego powodu.
Ten film miał być w oryginale spin offem Hellboya, opowiadającym o Abe'ie, który miał wyreżyserować Del toro. Miał się dziać między Hellboyem 2 i 3. 3 Hellboy nigdy nie powstał więc Del Toro kazał przerobić scenariusz filmu o Ejbie, na to coś.
Aż dziwne, że nikt nie poszedł po rozum i nie zapodał tutaj takiej prostej teorii... A może to mogliby być rodzice Abe'a? Byłoby to zgrabne wytłumaczenie czemu jest odrobinę inteligentniejszy i bardziej ludzki. Pasowało by też do linii czasowej
I tak, wiem że oficjalnie ten film nie ma nic wspólnego z hellboyem. Ale dla mnie to jest za bardzo możliwe. Za dużo podobieństw (jajka i tak dalej) Dla mnie to są staruszkowie, kochanego Abe'a
Ten film miał być w oryginale spin offem Hellboya, opowiadającym o Abe'ie, który miał wyreżyserować Del toro. Miał się dziać między Hellboyem 2 i 3. 3 Hellboy nigdy nie powstał więc Del Toro kazał przerobić scenariusz filmu o Ejbie, na to coś.
Jeśli chodzi o origin to sięgając do "prehistorii" kinematografii "Potwór z Czarnej Laguny" się kłania. Taka ciekawostka dla kinomaniaka. ;)
Myślę, że to istotne spostrzeżenie. Nawet rolę odtwarza ten sam aktor [ Kształt wody- Hellboy-(Abe Sapien=Doug Jones)]
Ten film miał być w oryginale spin offem Hellboya, opowiadającym o Abe'ie, który miał wyreżyserować Del toro. Miał się dziać między Hellboyem 2 i 3. 3 Hellboy nigdy nie powstał więc Del Toro kazał przerobić scenariusz filmu o Ejbie, na to coś.
To bardziej wariacja na temat Potwora z Laguny, jakiegoś starego filmu z czasów zamierzchłych , którego del Toro jest wielkim fanem :P Tam dla amfibii nie było happy endu, w swoim filmie Guilermo chciał żeby historia dla potwora skończyła się przyjemniej. Niestety nie zmienia to faktu że film jest...no - cieniutki.
Dwie gwiazdki więcej za to że to del Toro- Pan od pięknych Baśni ;) Niezapomnianego Labiryntu Fauna. Nie zmienia to faktu że Shape mnie rozczarował:(
Widziałaś zwiastun?? Jeżeli tak to ile razy? Mi zepsuło film oglądanie zwiastunów, jeden wielki spoiler... Film sztampowy i przewidywalny choć na końcu jest ciekawy twist, ode mnie 8/10
Wiesz co trailer oglądałam dość dawno z ciekawości. I w zasadzie wprowadził mnie w błąd -że to będzie zupełnie inna historia :) i że ten film będzie wyglądał inaczej. W momencie gdy już go obejrzałam...i miałam takie; hm? i co to tyle? już? :) Prosta historia po nitce do kłębka.Sztampowy jak piszesz. Z totalnie nijakim czarnym charakterem (!) Nawet od strony wizualnej mnie nie porwał jakoś szczególnie. To już oba Hellboye wyglądały bardziej zachwycająco.
To fakt, ale, filmu nie oceniam tylko za fabułę, ale także za muzykę/klimat/aktorstwo/zdjęcia, dlatego też u mnie dość wysoka nota, i sentyment do Del Toro<3 Więc u mnie ta 8 też z lekka naciągana:P
Przed senasem warto obejrzeć klasyka pt." Potwór z Czarnej laguny", bo to ten sam bohater, a Del Toro sprytnie dokończył jego historię.