Właśnie jestem po obejrzeniu. Genialne! Dawno nie widziałem czegoś tak dobrego.
Ten film po prostu nie ma wad!
100/10
chyba nie wygląda jakby główny bohater zapętlił się w czasie ;p przez niego hitler znalazl sie w przyszlosci i a on z przeszlosci przeniosl sie w przyszlosci 2 dni wczesniej ;p wiec teraz mozna ogladać w kółko :P
Spuscilem sie na VHS z tym filmem i teraz boje sie ze beda male KUNG KICZEK FURY :(
Stary post ale podpisuje sie pod nim. Cholera jasna pełna 10 od razu! tylko no własnie...
sie skonczyło :(
Niepowtarzalny klimat i za to 9/10. Dałbym 10/10, gdyby było więcej humoru w tym absurdzie. Poza sceną hakowania czasu i tą z ery wikingów, to nie ma w tym nic śmiesznego.
Jest tam pełno humoru i odniesień do innych filmów, teksty powalają np. "yaaa thats my biceps" ,"i disarm you"albo "tank you" :D
Kwestia gustu, ale obiektywnie błyskotliwe te dowcipy językowe i już współczuję tłumaczom, którzy spróbują stworzyć napisy do tego dzieła ;)
W filmie przewijają się również odniesienia do Transformers animowanego i Dragon Ball (scena w zaświatach).
Żeby tylko do tych 2 :D Lata 80 to wysyp bajek o dinozaurach, superbohaterach, robotach, super jeźdźcach na motorach, samochodach, rowerach w kosmosie w innych wymiarach itd. itp. :D Wymieniać można i wymieniać. Nawet te dinozaury to przecież pokazanie dziwnej mody na nie z lat 80. Dinozaury figurki, gazety, bajki. Zwieńczeniem tego było Jurasik Park Spielberga.
https://www.youtube.com/watch?v=Tr2QRrIUx8I
Tu jest tylko kropla w morzu tego dziwactwa.
Zwieńczeniem? Jurassic Park był poczatkiem. O ile w latach 80-tych była dinozaurowa mania, to po filmie Spilberga, zapanował na nie istny szał nie do opanowania... To w latach 90-tych nastąpiło czyste dinozaurowe szalenstwo.
W niej jest pełno humoru. Tak z ciekawości, jesteś pewny, że rozumiesz angielski? ;p
Bo suchary typu "I'm disarming you" były boskie ;p
No ale co kto lubi. Ja uwielbiam taki absurdalny humor.
Mnie też powaliły na łopatki :D
Oprócz samego "tank you" rozbawiło mnie nawet samo: "where did the tank go?" - przyzwyczajona do poziomu absurdu tej produkcji wyobraziłam sobie w tym momencie czołg wychodzący na spacer by "odcedzić kartofelki" xD
Mnie chyba bardziej rozsmieszyly teksty stricte parodystyczne typu "You are lika a father to me", bo zarty typu "disarm" widzialem w zbyt wielu familyguyach i podobnych i mi sie przejadlo :) Niemniej rozumiem ze ktos moze sie tym rozbrechatc :D
w dodatku jest to taki hołd dla "one linerów" czyli kwestii jakie wypowiadał np. Arnold w Terminatorze i są teraz kultowe, mimo że to tylko pojedyncze zdania typu "I'LL BE BACK!"
hołd złożony latom 80, genialna produkcja. Widać w niej pasję autorów. Sam daję bez zastanowienia 10/10
może się czepiam, ale dla mnie trochę dziwnie wygląda jak ktoś nazywa kogoś analfabetą a sam stawia przecinek przed "i"
chciałbym aby ktoś zrobił analizę tego arcydzieła. pełno nostalgii w nim pełno cudów z przeszłości. przypominają mi się filmy typu powrót do przyszłości, gry takie jak mortal combat -kung fury wykonuje w tym filmie przecież fatality scorpiona... masakra genialne
Jest też bicycle kick Liu Kanga, scena z pierwszego Nieśmiertelnego z szemranej alejki itp.
To akurat fatality Subzero, ale jest też rowerek Liu Kanga, czy cios w krocze Johnnego Cagea. Mnóstwo odniesień upchniętych w 30min. :)
Może nie do końca słaba, bo ma swój urok. Mimo wszystko - przez te idiotyczne pół godziny jest tanio, kiczowato i bezsensownie. Rozumiem zabawę konwencjami, jaką w filmie pokazano, ale to do mnie nie przemówiło.
Nie zrozumiałeś filmiku. Takie były założenia... miało być tanio i kiczowato... bo jest to hołd dla lat 80tych w których to filmy były pozbawione większego sensu np. 1 człowiek rozwalał cały pluton a jego magazynek zawsze był pełen i mimo, że strzelał cały czas to i tak miał zawsze pełny :) Takie produkcje jak Drużyna A, MacGyver, Commando to były perełki... oglądało się to po 100 razy na video i potem obraz był tak zjechany jak na tym filmiku :) na tym polega geniusz tej krótkiej produkcji która kosztował ponad pół mln dolarów :)
akurat to,ze mialo byc tanio i kiczowato bo to hold dla lat 80 to wiadomo ,nie mówisz podkreslac tego za kazdym razem i traktowac to jako argument gdy komus cos nie lezy.Takie szczegóły jak wiecznie pełny magazynek ,obraz jak zjechana tasma, walka jak w mortal combat zauwazyłam,ale nazisci czy wikingowie nie kojarza mi sie z latami 80
"ale nazisci czy wikingowie nie kojarza mi sie z latami 80"
To zle ci sie kojarzy. W latach 80-tych pełno było kiczowatego fantasy i wojennych filmów akcji.
Toz nawet nie trzeba siegac tak gleboko w nisze, w klasykach typu "Poszukiwacze Zaginionej Arki" byli naziole a dinozaury w "The Land Before Time" (a dodatku animowane), wiec ktos musial miec biedne dziecinstwo zeby tych tematow nie kojarzyc z epoka poznego Barei :)
filmy o których wspominasz czy seriale faktycznie były perełkami i dzisiaj już czegoś takiego nie ma. moim zdaniem kung fury to jest taki kolarz różnych rzeczy -bardzo udany kolarz ale nie czerpie on z w/w filmów i seriali. to jest coś w stylu mieszanki gier i filmów z geekowski czasów. oglądając ten film bardziej przypominają mi się gry takie jak turok, mortal kombat, street fighter wszytkie te geekowate filmy które są kiczowate ale w pewnym srodowisku są kultowe. MUZYKA <3 11/10 ten film naprawdę cofa w przeszłość dla wielu do najpiękniejszych czasów gier z automatów takich jak metal slug... te 30 min jest tak naładwoane treścią że po prostu aż cieżko mi to opisać tego co się czuję oglądając to dzieło. ten film jest zaprzeczeniem wszystkiego co teraz w komercyjnym kinie jest np. szablonowego scenariusza. to tak jakby porównywać np mapy z dooma 1 i call of duty 4 a jednocześnie jest tak prosty. kurde o tym filmie można rozmawiać przez cały tydzień i nie wyczerpać tematu w 100% i o to chodzi chyba.
Zgubiłem się. Nie mam pojęcia, co myśleć o tym filmie, więc dziwnie się czyta te wszystkie komentarze o jego geniuszu. Niech mnie ktoś zapewni- czy to sarkazm, czy trafiłem w złe miejsce? ;___;
trafiłeś w złe miejsce... miało być kiczowato,kiepsko, tandetnie, miał być absurd, miał być hołd dla lat 80tych i to się twórcom udało w 100%... nawet obraz był jak z kasety vhs... nie wiem ile lat masz ale dla starszych w tym filmiku odzywa się nostalgia do starych czasów i na tym polega geniusz tego filmiku.
Podpisuję się pod pytaniem kolegi. Faktycznie, granice absurdu zostały tu wielce przekroczone i rzeczywiście oglądając ten film co chwila miałem uśmiech na twarzy. Jednak czy ta zabawa konwencjami faktycznie, aż tak przemówiła do mnie? Od wczoraj zastanawiam się jaką notę wystawić i nie bardzo wiem jak to ugryźć. Oglądając ten kicz w pełni rozumie się tandetę jaką chcieli nakarmić nas twórcy i japa sama się śmieje. Z drugiej zaś strony, nie odczuwam takiej euforii na myśl o nawiązaniu do lat 80-90. Może dlatego, że tamta kultura nigdy do mnie nie przemawiała, aż tak bardzo. Myślę że tu leży również i Twój problem kolego:)
Tak jak napisal peliniusz - trafilesz w zle miejsce. A dodatkowo ode mnie - ten film to jedno wielkie puszczenie oka do widza, ktory ma tego swiadomosc i zna rozne kiczo-cudownosci z lat 80tych. Taki zarcik. Wiec spoko, jesli Ci sie nie podoba po prostu nie wystawiaj oceny lub postaw 1. W koncu mamy demokracje :) Ja usmialam sie do lez i rozczulilam jak dziecko. Jako ciekawostke dodam, ze facet, ktory to zrobil, mial zaiste nedzne fundusze, pare tysiecy dolarow (jesli sie nie myle, jako kick starter), wszystko na green boxie, z jednym mundurem policyjnym (bo na wiecej nie bylo ich stac), a i tak zrobil kino duzo lepsze niz inni za setki tysiecy. Jak dla mnie jazda bez trzymanki. i Juz :)
Zgadzam sie film w swoim gatunku jest ARCYDZIELEM i pomimo 31 minut trwania jest zaje...sta rozrywka. Najbardziej 'KUNG FURY' spodoba se wiarze w wieku 30 w gore ktorzy lizneli troche lat 80tych. Swietnie polaczyli GRINDHOUSE z klimatem lat 80tych i czasow gdy gry komputerowe i muzyka elektro byly najbardziej rozchwytywane ;-)... Aktor grajacy KUNG FURIE wyglada jak JOHHNY DEPP z lat 80tych. Swietna obsada ;-)
Film krótkometrażowy a tak jakby chcieli opowiedzieć coś co miało być na normalny 90 minutowy film. Oto główna wada tej produkcji. Ciekawa realizacja, fajne walki ale jak zwykle leży fabuła.