W dalszej treści spoiler filmu oczywiście, nie trailera.
Chodzi o scenę, w której Emma wchodzi po raz pierwszy do restauracji, w której gra Ryan. Jest olśniona, chce zagadać, Ryan w tym czasie zostaje zwolniony i idzie w jej kierunku.
Oglądając zwiastun myślałem, że tak się właśnie to zacznie. Emma wejdzie do klubu natchniona muzyką, on też ją zobaczy i pocałuje przerywając w połowie zdania. Miłość od pierwszego wejrzenia. Jeej, ale shit prawda?
Tymczasem w filmie ją ignoruje, nawet wręcz bezczelnie przechodzi potrącając ją. Znakomita zagrywka ludzi odpowiedzialnych za zwiastun, za nic się tego nie spodziewałem. Podobnie jak finału filmu, dla mnie był on smutny. Nie sądziłem, że Chazelle w takim lekkim kinie zdecyduje się na takie whiplashowe zagranie. Zakończenie rewelacja.
Też byliście tą trailerową zgrywą zaskoczeni?
Nie widzialem zadnego zwiastunu tego filmu, a bylem na przedpremierowym pokazie jeszcze w 2016 :)
Nie wiem czy to jest smutne zakonczenie, bowiem obojgu bardziej chyba zalezalo na karierze i wlasnych ambicjach niz na sobie. Z ich perspektywy tragedii nie ma. Zreszta te wymowne spojrzenia sugerowac moga ukryty romans i nie tylko:)
ja byłam bardzo zaskoczona i też jak dla mnie zakonczenie jest bardzo smutne :) takie życiowe w basniowym filmie