PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=718819}
7,3 192 269
ocen
7,3 10 1 192269
7,3 50
ocen krytyków
La La Land
powrót do forum filmu La La Land

JEŻELI KTOŚ LUBI MUSICALE TO RACZEJ UZNA TEN FILM ZA REWELACJE!!! I SŁUSZNIE.
Pięknie filmowany, zagrany, zatańczony, zaśpiewany itd...
Ja mam prawo nie przepadać za musicalami i piosenkami w filmie...i nudziłem się jak mops:):)
Poza genialnym "HAIR" nigdy żaden musical mnie nie zachwycił...Ale fajnie, że piękno tkwi w różnych gustach i guścikach.
Poprzedni film reżysera "Whiplash" to było super kino a ten to jak dla mnie "flaki z olejem":)
Tylko bez oburzania się... ja szanuję tych co wystawiają 9-10 gwiazdek:)
Rozumiem, że Amerykanie kochają musicale...ale skąd taka miłość do tego filmu w niemusicalowej Polsce?:) No cóż takie to różnice -dla mnie nudne piosenki z banalnym obrazkiem a dla kogoś piękne arcydzieło..."Moulin Rouge" i "Chicago" to przy tym filmie to arcydzieła...jak dla mnie:)! To były dynamiczne w niesamowitym tempie filmy...no ale dobra o gustach się nie dyskutuje. Polecam dla lubiących musicale...

ocenił(a) film na 4
robbob

Witam! Ja tam musicale uwielbiam i niestety dla mnie też ten film był rozczarowaniem, w musicalu nie chodzi tylko o dobre piosenki i taniec, chodzi o fabułę i połączenie muzyki z nią. I tutaj niestety jak dla mnie totalna klapa. Taniec jak już był to na poziomie dosyć niskim, o wokalu nie wspominając. Non stop ta sama muzyka, która pod koniec już mnie mdliła, bo ile można powtarzać ten sam motyw. Gra aktorska totalnie bez wyrazu.. Szkoda, bo jako fanka musicali to okropnie się podjarałam i leciałam do kina jak oszalała. Wyszłam z bólem głowy i okropnym smutkiem. Nawet dla tych co lubią musciale mówię "nie", chyba że nie wymagają zbyt wiele. ;)

Nanami97

Też nie lubię powtarzania w kółko tego samego motywu. W Whiplash mi to nie przeszkadzało. Sam tytuł zresztą wiele mówił :P Ale tutaj to zaczęło mnie naprawdę wkurzać. Uzasadnienie dla wykorzystania tego motywu muzycznego widziałam tylko przy scenie z bratem chłopaka Emmy (jestem świeżo po American Horror Story i widziałam jej chłopaka tylko jako bogatego świra z Freak Show :D) i na końcu (kto oglądał, ten wie kiedy). Plus oczywiście na początku, żeby było potem wiadomo, do czego jest odniesienie w kolejnych scenach.

ocenił(a) film na 4
niunia123_filmweb

Dokładnie! "City of Stars" to bardzo ładny utwór, ale on się przeplatał z "Someone in the crowd" i jakimiś innymi losowymi piosenkami przez cały cholerny czas. Mieli pomysł, Globy za te pomysły zdobyli, ale wykonanie tego według mnie mogło być 10 razy lepsze.

Nanami97

Opisałaś dokładnie moje odczucia po obejrzeniu filmu :)

ocenił(a) film na 4
Plomme

Fajnie, że nie jestem sama ;)

ocenił(a) film na 6
robbob

Lubie musicale, ale ten nie ma prawa moim zdaniem byc stawiany jako jeden z lepszych.

ocenił(a) film na 7
robbob

Dokładnie odwrotnie. Film spodoba się tym którzy nie lubią musicali. Mało piosenek, ciągle powtarzane motywy muzyczne, mało tańca (śmieszne dwie sceny ze stepowaniem na poziomie początkującym)... Film o muzyku, zdecydowanie nie musical.

ocenił(a) film na 5
robbob

Warstwa wizualna - piękna, naprawdę. Piosenki - raczej słabe i dość infantylne i cukierkowe. Tańce - ani choreografia, ani wykonanie nie powalają. Aktorzy nie umieją tańczyć i śpiewać. Zero chemii między nimi i nie chodzi mi o to, że nie ma jakichś mocnych scen miłosnych, bo to akurat uważam za plus. Bo przecież fajną chemię między aktorami można stworzyć i bez takich scen (vide Przeminęło z wiatrem). Tutaj, gdyby wyłączyć audio i nie wstawiać za nie żadnych napisów, możnaby pomyśleć, że Mia i Sebastian to zwykli kumple. No i nominacje i nagrody za scenariusz to żart! Mam wrażenie, że gdyby skończył siè inaczej to nie byłoby ich tyle, bo powiedzieliby, że przewidywalny, a tak to jest niby oryginalny. I brakuje jednej, najważniejszej w musicaou rzeczy: energii i radości życia. Nawet w tych filmach, ktore mi się nie podobały, jak Grease, widać, że aktorzy mają werwę i faktycznke są w tym całym sobą. Nie wspominając już o Złotej Erze Hollywood i Judy Garland, Gene'ie Kelly'm czy Fredzie Astaire. Oni nie dość, że tańczyli i śpiewali, to jeszcze dobrze grali(co z tego, że zawsze podobne role) i mieli w sobie życie. Kilka dni po La La Landzie powtórzyłam sobie Deszczową Piosenkę. Kolosalna różnica! Tam wszyscy aż rwą się do tańca, a widz razem z nimi! A tutaj? Może naooglądałam się za dużo starych musicali i mam skrzywiony punkt widzenia. Ale jeśli Chazelle chciał zrobić hołd dla nich, to niezbyt mu się to udało.

ocenił(a) film na 1
robbob

Kocham musicale ! Kocham! Ale film La La Land ( co to za nazwa ...?) ogladalam na dwa razy i caly czas nie wierzylam ze jeszcze to robie. Nie ma w nim ani jednej rzeczy ktora mnie zachwycila. Mysle ze ktos wydal kupe kasy na wypromowanie tego filmu... slabiutko :(

ocenił(a) film na 7
robbob

Ja też uważam,że byłoby wskazane nieco więcej dynamiki w tym musicalu.

ocenił(a) film na 2
robbob

Ja uwielbiam musical'e <3 Bo albo powodują że się śmieje i nóżka sama chodzi, albo powoduje u mnie zaskoczenie zwrotem akcji. Ale tego filmu nie dałam radę obejrzeć do końca. Piosenki weszły mi jednym uchem, drugim wypadły. Emma nadrabia uśmiechem, ale Gosling zachowywał się jakby był za karę na planie-wiecznie ta sama mina(ta sama w "Pamiętniku"), a tańczy jak dziecko w przedszkolu(jakieś dziwne figury, skoki w trakcie tańca, tak tandetne i amatorskie, że czułam zażenowanie). Śpiewa równie słabo. Nie wspomnę o ich "cudownym" związku, który i tak kończy się jak się kończy. Mówi że będzie zawsze kochać, a później dostajemy odwrotność tych słów. To kocha, czy nie kocha? Bo patrząc na ten związek to mam wrażenie, że reżyser stworzył sobie nową definicję do "miłości" i większość widzów to łyknęła jak pelikan gołębia xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones