PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31026}

Las namiętności

The Passion of Darkly Noon
6,2 452
oceny
6,2 10 1 452
Las namiętności
powrót do forum filmu Las namiętności

"Las Namiętności" (następne, powalające polskie tłumaczenie tytułu...) to kolejny film w dorobku Philipa Ridleya, reżysera obrazu "Reflecting Skin". Tym razem mamy jednak do czynienia z typowym dramatem (z dużą dawką psychologii), chociaż motywy surrealistyczne (jak widać typowy zabieg dla Ridleya) są tutaj także obecne. "Passion..." to opowieść o wyobcowaniu, chorej fascynacji, pożądaniu i fanatyzmie religijnym oraz o tym, do czego taka mieszanka może doprowadzić. Mamy tutaj historię chłopaka pochodzącego z jakiejś niewielkiej, zamkniętej chrześcijańskiej społeczności (sam mówi o nich, że są grupą ludzi, którzy żyją całkowicie wg nauk zawartych w Biblii), którego psychika jest tak mocno zwichrowana przez fanatycznych rodziców i "biblijne nauki", że nie potrafi on się odnaleźć w normalnym świecie po tym jak członkowie jego "rodziny" zostają zlinczowani przez mieszkańców miasteczka. Chłopak trafia do samotnej chatki na skraju lasu, gdzie mieszka para żyjących na uboczu kochanków Callie i niemowa Clay. Spontaniczna, seksowna, żyjąca w zgodzie z naturą dziewczyna szybko wpada w oko bohaterowi, który nie potrafi poradzić sobie z tym uczuciem, ponieważ rodzice wszczepili mu do głowy, że wszystko co wiąże się ze sferą seksualną jest grzechem. Pociąg seksualny do Callie i świadomość, że Noon nigdy nie będzie jej miał (Callie jest bezgranicznie zakochana w swoim facecie) zaczynają mącić chłopakowi w głowie (ciekawie pokazane od strony wizualnej odrealnione "fazy" głównego bohatera). Aby ukarać się za grzeszne myśli, Darkly zaczyna się samo okaleczać. Kiedy bohater spotyka w lesie starą dziwaczkę (jak się później okazuję - matkę niemowy Clay'a), która zaczyna go przekonywać, że Callie jest wiedźmą wodzącą na pokuszenie mężczyzn, która omotała najpierw jej syna (wg niej - dziewczyna rozbiła rodzinę niemowy i spowodowała śmierć męża kobiety) i robi to samo z Noon'em - długo nie trzeba czekać, aby to ziarno padło na podatny grunt, a coraz bardziej chora zazdrość głównego bohatera o Callie, w połączeniu z chrześcijańską hipokryzją ("jeżeli czegoś nie mogę mieć, to z pewnością dlatego, że jest to złe i najlepiej to zniszczyć aby nie wodziło niewinnych dusz na pokuszenie") doprowadziła do tragedii...
W filmie ciekawie pokazana jest przemiana głównego bohatera oraz to jak fascynacja i pociąg seksualny w połączeniu z niemożliwością spełnienia fantazji oraz "chrześcijańskim" wytłumaczeniem sobie tego stanu rzeczy - przemienia go z "zakochanego sztubaka" w dyszącego nienawiścią "inkwizytora", chcącego zniszczyć grzech w kobiecie, która śmiała odrzucić jego uczucia... Wszystko to jest zasługą świetnie zagranej roli przez Brendana Frasera, który pomimo, że z reguły grywa w głupiutkich komedyjkach, pokazuje tutaj że jest naprawdę dobrym aktorem, potrafiącym świetnie odnaleźć się także w dramacie. Na podobnym poziomie zagrała też Ashley Judd, znana bardziej z filmów sensacyjnych niż ról dramatycznych, która bardzo realistycznie oddała postać Callie, dziewczyny która poprzez zachowanie zgodne z własną naturą (nie uważam aby z premedytacją kokietowała Noona), rozbudza w głównym bohaterze uczucia, których ten do tej pory nigdy nie zaznał i z którymi nie potrafi sobie poradzić, uznając je za grzeszne. Do tego wszystkiego dochodzą bardzo dobre zdjęcia kręcone na łonie natury oraz świetna muzyka, doskonale podkreślająca (zwłaszcza w finale) to, co akurat widzimy na ekranie.
"Passion of Darkly Noon" to kolejny po "Reflecting Skin" film, do którego zasiadając, szybko zaczynamy przeczuwać do jakiego finału on zmierza. Nie psuje to jednak zupełnie (co jest jak dla mnie dużą sztuką) przyjemności z odbioru filmu, który dzięki ciekawemu scenariuszowi i świetnej grze aktorskiej głównych bohaterów, w bardzo przekonujący sposób pokazuje do czego prowadzi fanatyzm i skrajne oddanie się jakiejkolwiek wierze (a zwłaszcza nadinterpretacje jej doktryn), która tępi w człowieku to co ludzkie, zabijając w nim pierwiastek człowieczeństwa i doprowadzając do obłędu.
Ciekawy, dobrze zagrany, choć na początku dość wolno rozkręcający się dramat, który stawia kilka ważnych pytań i pokazuje do czego mogą prowadzić wszelkie skrajności oraz zabijanie w sobie "tego co ludzkie" za pomocą religijnych frazesów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones