Tom Hardy jest świetny (męski, konkretny, opanowany), pamiętam go z filmu „Gangster”, wtedy mnie oczarował. Jego nietypowa uroda pozwala na granie właśnie takich ról.
Natomiast film się troszkę dłuży, sceny wydają się na początku przeciągane niepotrzebnie, dlatego cały film trwa ponad 2h. Jednak właśnie te wydłużone sceny, pozwalają lepiej poznać bohaterów, zastanowić się razem z nimi. Mnie film troszkę wzruszył. Warto go obejrzeć przede wszystkim dla świetnej muzyki, każda piosenka jest idealnie wpasowana w sytuację. Słowa i wykonanie piosenek w filmie przez Esmeraldę przypominają Amy Winehouse.
Chętnie obejrzałabym ten film jeszcze raz.
Polecam