Kino kompletnie nie dla mnie... poza grą aktorską nie widzę tu niczego godnego uwagi... no i oczywiście oprócz muzyki... no właśnie... żeby chociaż tego trance było więcej... a tu jak kot napłakał... nie nie... jeżeli to jest artystyczne, nowoczesne kino to ja za takie filmy dziękuję bardzo... Nie polecam.
Niestety dałem się nabrać sądząc, że to coś w rodzaju remake'u filmu Herzoga. Tego jednak nie da się oglądać. Od kina oczekuję ciekawej historii, która zaabsorbuje mnie i pozwoli spędzić przed ekranem kawałek wieczoru. Na tym filmie straciłem 30 minut.
Obejrzałeś czyli tylko pierwsze pół godziny. Zupełnie nic nie straciłeś. Do samego końca to samo.
Z kolei z waszych komentarzy również niewiele wynika. Reptile piszesz, że poza grą aktorską i muzyką w filmie nie ma niczego wartościowego... to już niezła kołomyja! Filmu sam nie oglądałem więc na jego temat się na razie nie wypowiadam, ale skoro ktoś w krytyce odwołuje się do "kina artystycznego" i osobiście przyznaje, że go nie interesuje, to może lepiej w ogóle nie rozpoczynać seansu i nie komentować? Jeśli nie lubisz np. bajek lub nie rozumiesz filozofii, to skup się na tym o czym możesz coś więcej powiedzieć.
Pkb, absorbująca historia to niby jaka? Dla jednego to filmy o Rambo dla innego o Tetsuo. Odpowiedź na to pytanie może wiele wyjaśnić. Dla niewtajemniczonych podam, że dałeś filmowi/kreskówce "Ratatuj" 10 gwiazdek...