PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=836537}
5,3 978
ocen
5,3 10 1 978
3,8 4
oceny krytyków
Letnie popołudnie
powrót do forum filmu Letnie popołudnie

Jak myślicie kto zaatakował Anielę? Dla mnie to zakończenie to wgl był szok. Nie przyszło mi początkowo nawet do głowy, że to mógł być kierowca ubera. Później wydawał mi się jedyną opcją. Chciałabym posłuchać czyichś opinii, podejrzeń, wiem, że nie to jest istotą przekazu, jednak coś pcha mnie do tego, by odkryć szczegóły jak w historii kryminalnej.
Co do samego filmu - ciekawy. Bardzo przypomina mi "Wieżę, jasny dzień" - podobnie potraktowane dialogi (takie swojskie mamrotanie niby o niczym), podobna praca kamerą i dziwny klimat budowania napięcia.

ocenił(a) film na 8
Lavrans

Jeżeli jest jakiekolwiek rozwiązanie, na które można wpaść po obejrzeniu filmu, to napastnikiem był kierowca. Był bardzo tajemniczy, gdy miał opowiedzieć o sobie w samochodzie, nie chciał zdradzić czym było to "lewo", na które poszedł no i nie rozumiałem, dlaczego ni z tego, ni z owego odjechał i wystawił jej rzeczy przed sklepem. Znał adres Laury i gdy powiedziała mu,że ma dziewczynę widocznie coś się w nim uruchomiło. Jak dostał się do środka, to już nie mam pojęcia, ale może coś nakłamał przez domofon. Ania prawdopodobnie była świadkiem zdarzenia.
Pozostaje albo to rozwiązanie, albo go zwyczajnie nie ma moim zdaniem.

ocenił(a) film na 6
Lavrans

Mam bardzo mieszane odczucia co do zakończenia tego filmu - przede wszystkim zbyt dużo zbędnej dramaturgii. Kierowca Ubera wydaje się być jedynym sensownym podejrzanym, (bo przecież nie mogły to być dresy spod sklepu). Natomiast jeśli to był on to jakim cudem w tak krótkim czasie zdołał wejść do mieszkania, obezwładnić Anielę, skatować ją i zgwałcić, oraz odjechać niezauważonym spod bloku? Spacer ze sklepu do domu nie mógł być przecież dłuższy niż 15 minut. I kim była ta dziewczyna, która chowała się pod blokiem? Reasumując, moim zdaniem zakończenie było mocno naciągane, ale długo się o nim myśli przez stopień brutalności i okrucieństwa.

Klimat filmu sam w sobie bardzo ciekawy, też mi się podobały takie naturalne rozmowy o niczym prowadzone bardzo prostą polszczyzną, a nie nienaturalnie wystylizowane.

ocenił(a) film na 8
Lavrans

Koleś być może w ogóle nie był uberem. Zauważ, że wsiadając do auta Laura nie prosi go o podanie imienia pasażera, tylko pyta: "Pan do Laury?", na co on odpowiada "tak". Po czym nie wiadomo czemu wiezie ją dłuższą drogą, zagaduje o sprawy prywatne, a przy zmianie miejsca docelowego nie nanosi poprawek trasy w aplikacji. Sceny z cmentarza i przyjęcia kręcone były bardzo realistycznie, więc możemy założyć, że nie jest to kwestia montażu. Facet po prostu tego nie robi. Czemu prawdziwy uber się nie skontaktował? Laurze w aucie po ostatniej rozmowie z Anielą przez telefon wyładowuje się komórka. Wiemy o tym, bo gdy chce zadzwonić na pogotowie po powrocie do domu, musi ją najpierw podłączyć do ładowania. Jeśli to kierowca był napastnikiem, pozostaje pytanie, jak zdobył dokładny adres. Mógł zajrzeć w rzeczy, które Laura zostawiła w aucie, gdy szła do monopolowego.
Kobieta na podwórku, to sąsiadka Laury i Anieli, która mogła być świadkiem zajścia (może usłyszała krzyki i zeszła zobaczyć, co się dzieje). Widać, że jest straumatyzowana, ale wydaje się być fizycznie ok. Na klatce schodowej początkowo prowadzi Laurę bez słów do mieszkania Laury i Anieli, a nie swojego, więc wie, co się wydarzyło.

Lavrans

A mnie się wydaje, że to matka ustawiła pobicie, tzn. Wynajęła kogoś kto by to zrobił. Gdy Laura wychodzi wcześniej to woła ją z powrotem mówiąc o zakupach bo pewnie nie spodziewała się, że Laura wyjdzie wcześniej. Przy obiedzie dowiadujemy się, że matka nie lubi i nie akceptuje Anieli.

ocenił(a) film na 7
Natalia_Ziola

Też mi to przyszło do głowy, ale kierowca wydaje się bardziej prawdopodobny, w końcu znał adres dziewczyn i nagle odjechał zostawiając Laurę pod sklepem. Tak jak tu niektórzy pisali, to pewnie wcale nie był zamówiony taksówkarz, więc mógł pomyśleć, że pozostanie anonimowy i uda mu się uciec przed sprawiedliwością. Wersja z mamą byłaby chyba jednak zbyt naciągana; ona miała problem z partnerką córki, ale wydawał się bardziej niechęcią niż jakąś nienawiścią, a ta matka mimo trudnego charakteru nie wydawała się psycholką.
Mnie w ogóle jako pierwsi podejrzani przyszli do głowy ci dresiarze z monopolowego, ale oni odpadają, raczej nie wiedzieli, gdzie dokładnie mieszkają Laura z Anielą.
Rozumiem, że reżyser pewnie chciał zostawić niedopowiedzenia, ale jednak brakuje mi jednoznacznego rozwiązania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones