PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=702950}

Lobster

The Lobster
6,8 102 730
ocen
6,8 10 1 102730
7,6 48
ocen krytyków
Lobster
powrót do forum filmu Lobster

Niewygodny film

ocenił(a) film na 9

Wizja świata w tym filmie nie należy do przyjemnych. Byc może dlatego wiele widzów zaniży ocenę Lobstera. Nie można zaprzeczyć ze film jest wyjątkowy w swoim rodzaju, a temat który porusza w nim Georgios Lanthimos można przełożyć na wiele sposobów. Reżyser nie tylko wykorzystuje analogie do współczesnego świata, ale tez pokazuje jak ciężko wyjść ponad przekonania, które to narzucone przez określone zasady społeczne, niejednokrotnie przesłaniają prawdę. Mnie najbardziej zaciekawiła psychologia bohaterów i to co kierowało zachowaniem społeczeństwa w tak określony sposób. Bohaterzy tego filmu nie wiedza skąd wzięły się owe zasady i nawet nie zastanawiają się jak wyjść ponad doktryny rządzące przedstawionym w filmie świecie. Dla nich są tylko dwie możliwości - pogodzić się z nimi, albo zbuntować i żyć w pojedynkę, według niemniej bulwersujących zasad opozycji. Każde z tych rozwiązań, godzi w indywidualność i wolność człowieka. Film ukazuje jak duży wpływ maja dane społeczne doktryny na ukształtowanie jednostki. Porównać to można do teorii gender Judith Butler, która twierdzi ze kobieta nie rodzi się kobieta, ale staje się nią w wyniku narzuconych zachowań przez społeczeństwo. Gender w jej teorii jest niczym innym jak pozaświadomym odgrywaniem płci. Zarówno kobietę, jak i mężczyznę od najmłodszych lat uczy się jak powinna/powinien ubierać, czym powinna/powinien się interesować i co przystoi a co nie. Podświadomie od dziecka narzuca się zasady, które wydaja się tak naturalne, jak bohaterom filmu i w konsekwencji którym nie sposób się przeciwstawić. Film pobudza do myślenia, a do tego świetnie zagrany i nakręcony. Lobster to jeden z najlepszych filmów ubiegłego roku jak dla mnie. 9/10

bjorker

Cóż, najprostsza sprawa - różnice płciowe pierwszego rzędu - chyba nie muszę Ci tego tłumaczyć. Po drugie, poczytaj o tym, jak testosteron w życiu płodowym kształtuje męskość/kobiecość. Tego typu wynurzenia obrażają inteligentnego człowieka.

ocenił(a) film na 9
_eFFcia_

Ciągle jednak odnosi się to co cech fizycznych i ogólnej fizyczności ciała. Nie ma to żadnego związku z tym co następuje później. Użyje tutaj twojego sformowania - człowiek ulega praniu mózgu. Będę bazował na prostych przykładach. Zastanawiałaś się może kiedyś dlaczego chodzisz sukienkach, spódnicach ale także i w spodniach? A faceci tylko w spodniach, a rzadko w tych pierwszych? Bo takie jest przyzwolenie społeczne, które jeszcze nieco ponad 100 lat temu było zupełnie inne. Co wpływa na to ze dana cześć ubioru jest zarezerwowana tylko dla danej płci? To prosty przykład jak tego typu sprawy, związane z wizerunkiem gender są narzucane kulturowo przez dane społeczeństwo. Większość nie zastanawia się nawet nad tym dlaczego tak jest, tylko akceptuje fakt. Podobna sytuacje przedstawia reżyser. Atakuje bezmyślność i uleganie narzuconym schematom, które maja pokrycie i w naszej rzeczywistości.

bjorker

Kiedyś mężczyźni chodzili w sukniach. To jest sprawa mody, a nie płci. Cechy fizyczne i ogólna fizyczność ciała, jak to nazywasz, to właśnie płeć. Owszem, są męskie kobiety (sama jestem w dużej mierze facetem) i kobiecy mężczyźni. Ale to jest kwestia testosteronu w życiu płodowym, poczytaj o tym, to bardzo ciekawe. Natomiast genderyzm jest wymysłem jakiegoś chorego umysłu, który usiłuje nazywać białe czarnym, a czarne białym - to jest niestety wszystko działanie nastawione na określone cele.

ocenił(a) film na 9
_eFFcia_

A taki prosty przyklad dalem - a dalej nie rozumiesz.

użytkownik usunięty
bjorker

Ja rozumiem na przykład, pani na przyrodzie tłumaczyła, więc rozumiem. I owszem kowenanse kowenansami, szczególnie jak się zestawi jakieś ludy odległe kulturowo to widać to (kobieta u nas byt autonomiczny, w skrajnym islamiźmie własność faceta). Aczkolwiek! Acz jednak, acz właśnie bjokerze mój drogi, nie odzieraj całkowicie genetyki z wpływu na różnice płciowe. To, że się dziewczynki bawią lalkami, nie wynika z tego, że rodzice kupują dziewczynce lalki, ale też z tego, że jest zaprogramowana od małego na opiekuńczność i te macierzyńskie sprawy, a chłopcy wolą samochodziki (i w dorosłym zyciu prawdziwe fury), no bo podchodzą do sytuacji bardziej analitycznie, i fascynuje ich moc, tłoki, dźwiek silnika i te trybiki, poza tym lubią też rywalizację, wiec sie scigają, a dziewczynki z natury kooperują, wiec sie w dom razem bawią. Chaotycznie piszę, ale jesteś bystry bjorker więc skrótowo te myśli przelewam, wiesz o co chodzi. Nie ma po prostu, że gender czy nie gender, o efekt połączonych działań genetyki plus kulturowych kowenansów plus czynników srodowiskowych

użytkownik usunięty
bjorker

BTW fajny fryz, wyrobiłeś się muszę przyznać, a za dzieciaka się pamiętam taki nieopierzony wydawałeś. Tak trzymaj

_eFFcia_

"To jest sprawa mody, a nie płci"
Z tym że społeczeństwo ma zwykle świadomość zmian w modzie, a przypisanie sukienek/spodni określonej płci traktuje nie jako modę, a coś niezmiennego, bezdyskusyjnego, oczywistego i wynikającego z płci. Tak samo kolory, możliwości rozwoju (jedne są promowane, inne tłumione) etc. Moda to niezbyt trafne wyjaśnienie. Ja powiedziałbym raczej, że to uwarunkowanie kulturowe i czasowe, na tyle długotrwałe, że w społecznej świadomości uchodzi za oczywistość.

ocenił(a) film na 7
bjorker

cofam to co wycofałem, Siłą rzeczy jest to częściowo o gender

ocenił(a) film na 2
bjorker

Jak dla mnie to napisałeś "nowomodny bełkot" pseudo emocjonalnie wrażliwego krytyka.

Możliwe, że jest to twoja opinia i tak rzeczywiście postrzegasz ten film. Mi jedynie przychodzi do głowy scena z galerii sztuki gdzie ludzie patrzyli >z podziwem< na pustą ścianę, dopóki ktoś im nie uświadomił, że nie ma tam nic.

Film nie jest "niewygodny". Jest sztuczny.
Nie mogę go jeszcze oceniać w całości, bo stanąłem w 7~minucie i co chwilę szukam wymówek by tylko zapauzować i sprawdzić cokolwiek innego.
Więc bazując na tych 7 minutach mogę powiedzieć tylko tyle:

Reżyser starał się wykreować świat bez uczuć, emocji. Możliwe smutny i szary. Stara się ukazać głównego bohatera jako skorupę człowieka rzuconego w otoczenie mu podobnych osobników....

I.. to na tyle jeżeli chodzi o film. Nie jestem w stanie w nim wyłapać nic więcej niż "smutny i samotny/porzucony człowiek poszukuje drugiej połówki by stać się całością." Reszta jest zbędna. "Hotel dla samotnych" niepotrzebny. Mroźny, szary paskudny świat także. Przygnębiająca muzyka.. No cóż.. jakoś nadaje klimat (o dziwo lepiej niż sceny).

Innymi słowy: prosty film o prostym (i ważnym!) przekazie zostaje niepotrzebnie przerobiony na sztuczny pseudo-głęboki, pseudo-artystyczny film wysokich lotów, który tylko daje poczucie fałszu i sztuczności.

Przynajmniej ja tak to widzę :)

ocenił(a) film na 9
bjorker

Jeśli faktycznie przyjmowaliby tak łatwo te dwie opcje zachowania, to nie byłoby tylu trupów lub przemienionych w zwierzęta po obu stronach. Ci ludzie są zmuszeni do życia według tych reguł ignorujących psychologiczną indywidualność jednostki. To jest kwestia bycia sterroryzowanym, a nie przekształcenia się pod wpływem wychowania. Jeśli nie starają się żyć według narzuconych reguł zostają po prostu zabici bądź zmienieni w zwierzę (tak czy siak unicestwieni). W całym filmie widać tylko ze dwie osoby, którym przynajmniej mniej więcej taki układ pasuje. Mam na myśli kierowniczkę tego ośrodka, która może (bo to też nie jest pewne) odnajduje się w swojej roli, bo lubi kierować ludźmi, mieć władzę, jasne zasady oraz przywódczynię zbuntowanych, która z pewnością lubi mieć władzę i ma też skłonności sadystyczne. Jeśli chodzi o pozostałych, to niezależnie od charakteru i typu osobowości nie potrafią się odnaleźć. Część oczywiście przeżywa, ale cały czas grając i zmuszając się do udawania tego, czego nie czują i robiąc to, czego robić nie chcą. Reszta, która nie chce udawać po prostu daje się zabić. Nie wiem gdzie widzisz w tym filmie pokaz tego, że ludzi można ukształtować przez narzucenie im zasad, przez wychowanie. Komunizm w Chinach albo Związku Radzieckim chyba idealnie ukazał, że to nie działa. Albo przykład Niemiec. To bardzo dobry przykład, bo zasady życia, zachowania, stosunku do rodziny, drugiej płci, dzieci itd. - ogół zasad społecznych - jakie Hitler wprowadził w Niemczech to były zasady do szpiku kości austriackie. I mimo, że w takiej Austrii ludzie potrafili żyć z taką mentalnością, bo taką mają, że tak to ujmę "naturę narodową", to już dla Niemców, którzy mają inną naturę, te zasady były zbyt obce, zbyt nienaturalne, by mogli dobrze je znosić. Psychologicznie byli zdewastowani, nawet jak się starali nie potrafili się dostosować. Było pokolenie kształtowane w tym duchu od małego i też wyrosło na ludzi o zupełnie innych przekonaniach niż te im narzucane.

Wychowanie ma znaczenie, ale nie da się zmienić natury człowieka przez wychowanie. Najlepiej właśnie widać to obserwując jak to wygląda w życiu. I to też się odnosi do kwestii płci. Ludzie transseksualni są wychowywani zgodnie ze swoją płcią biologiczną, ubierani, traktowani zgodnie z nią i wymusza się na nich zachowania zgodne z tą płcią. Wszystko to daje oczywiście zerowy efekt właśnie dlatego, że ludzi nie da się w ten sposób ukształtować. Można uzyskać pozorny efekt, jak te ukazane w filmie, że ktoś po prostu usilnie będzie się starał udawać, że jest właśnie taki jak się od niego wymaga. I uzyskuje się ten efekt wyłącznie przez wymuszenie, bo wystarczy, że komuś oddaje się wolną wolę, a od razu uwidacznia się jego oryginalna natura. Taki pozorny efekt jak ten w filmie, czyli dotyczący ludzi po prostu sterroryzowanych, to żaden sukces, a jedynie dowód na to, że właśnie nie da się ludziom w ten sposób narzucić obcej im natury i zachowań. Dlatego mam ambiwalentny stosunek do tego filmu, bo z jednej strony nawet dobrze się go oglądało, ale z drugiej przedstawia oczywiste oczywistości. Takie odkrywanie czegoś, co od początku było wiadome. To daje dziwne wrażenie.

ocenił(a) film na 9
Eleonora

"Nie wiem gdzie widzisz w tym filmie pokaz tego, że ludzi można ukształtować przez narzucenie im zasad, przez wychowanie." Widze to wszedzie, w kazdej kulturze. Po czesci mozesz to nazwac natura narodowa, a tak naprawde jest to zwykla projekcja znormalizowanch zachowan. Pisal o tym Freud, Mary Douglas, Bataille i wielu innych wielkich myslicieli. Poczytaj troche - to nie boli

ocenił(a) film na 9
bjorker

Kolega widzę mocno drażliwy i z nerwów szybko włącza tryb obrażania, logiczne myślenie zupełnie zawieszając. Może ty i coś czytasz, ale jak widać z tego, co piszesz, masz spore kłopoty ze zrozumieniem zarówno informacji płynących z książek jak i ogólnie z otoczenia. Nie zrozumiałeś też mojej wypowiedzi i określenia "kultura narodowa". Pisz więc już lepiej wyłącznie w swoim imieniu i nie podpieraj się nazwiskami ludzi o poglądach odmiennych od twoich przesadnie wszystko upraszczających pomysłów.

Wracając do filmu - prosta sprawa - widzimy jak wszyscy (poza wspomnianymi ze dwiema osobami, którym sytuacja odpowiada ze względu na osobiste preferencje związane m.in. z upajaniem się władzą) nie potrafią się dostosować do narzuconych im zasad w wyniku czego są zamieniani w zwierzęta, okaleczani (większość buntowników zalicza "krwawy pocałunek"), a w końcu zabijani. Według ciebie dostosowują się znakomicie i bez sprzeciwu. Ba, według ciebie są wręcz już po prostu ukształtowani, choć w filmie widzimy, że ci, którzy jeszcze żyją po prostu udają. W momencie kiedy zaliczają wpadkę w swoim udawaniu są eliminowani. Nie wiem jak oglądałeś ten film, że udało ci się przeoczyć jego treść, ale wygląda na to, że na podobnej zasadzie czytasz książki jak i obserwujesz otaczający cię świat.

ocenił(a) film na 9
Eleonora

Moze masz czas pisac dlugie wywody na zasadzie wiecej napisze to zaszczekam drania. Ja ostatnio niestety nie mam. Pazatym nie jestem pipeszonym buddysta by cie tu oswiecac czy edukowac i tymsamym udowadnic jak wielkie masz braku w zrozumieniu problem. Pozdrawiam serdecznie i zycze wytwalosci w przekonaniu o swojej nieomylnosci, czytaniu i ogladaniu z absolutnym zrozumieniem

ocenił(a) film na 9
bjorker

Przede wszystkim w przeciwieństwie do ciebie ja nie mam takiego parcia na narzucenie innym swojego zdania, a dokładniej w ogóle nie czuję takiej potrzeby. To jest forum dyskusyjne, więc z definicji służy do dyskutowania, a więc wypowiadania się na temat filmu, co robiłam. Ty sprowadziłeś dyskusję na temat filmu do personalnych prymitywnych docinków. Miej pretensje do siebie o bezsensowne marnowanie czasu.

W filmie mamy pokazane konkretne wydarzenia, których przebieg typu to, że ktoś zostaje okaleczony czy zabity po prostu nie ma jak podlegać subiektywnej interpretacji w stylu, że to nie zaistniało. Ja ci nie bronię nie rozumieć świata, książek, które czytasz i innych ludzi. Możesz mieć takie niespójne z rzeczywistością wyobrażenie świata, jednak tutaj mowa była o filmie, gdzie jest pokazana jednoznaczna sytuacja - ludzie nie potrafią przystosować się do narzuconych im zasad, choć większość z nich bardzo się stara. A ty w tym filmie widzisz grupę osób, która bez sprzeciwu dała się ukształtować. Masz jakąś anomalię postrzegania. Możesz mieć jak tylko bardzo chcesz chorą wizję świata, ale jeśli mówimy o filmie, który każdy może obejrzeć i poznać jego treść, to no wybacz, ale nie ma tu miejsca na dyskusję, że ta treść wygląda inaczej. Można sobie podyskutować jakie kto wnioski z owej treści wyciąga i w tym różne osoby mogą się nie zgadzać, ale co do tego jak wygląda sama treść, to nie ulega dyskusji. I naprawdę lepiej by było dla ciebie samego, żebyś nie reagował na polemikę jak dzieciak i nie przechodził do personalnych zupełnie bezsensownych ataków. Też nie mam wiele czasu i rzadko kiedy wpadam na filmweb. Z tego ile tu się udzielasz od razu widać, że jesteś skłonny poświęcać na to całkiem sporo czasu, tylko szkoda, że większość twoich wpisów, to wywody o tym, że ktoś jest niby taki głupszy od ciebie. Przy tym zdaje ci się, że świadomość tego jak można ludźmi manipulować i wpływać na ich zachowania jest czymś niezwykłym. Nie, mój drogi, jest to wiedza raczej powszechna z tymże ważne jest by dostrzegać fakt istnienia sfer, na które wpływać się w ten sposób nie da, a próby wpływania na nie powodują katastrofalne skutki. Zagadnienie jest dużo bardziej skomplikowane niż to jak je postrzegasz. Bardzo to wszystko spłycasz. A ten film traktuje raczej o tym, że choćby miało się nawet bardzo dobre intencje, założyło np. że człowiek jest szczęśliwszy i bezpieczniejszy żyjąc w parze - że posiadanie partnera jest jedną z jego podstawowych potrzeb (co jest prawdą!) i w związku z tym wymyśliło się jakiś system eliminujący ludzką samotność, to to nie zadziała, bo zadziałać nie może. Bo ludzie to nie maszyny. Nie można ich postrzegać w taki prosty sposób, w jaki np. ty ich postrzegasz. Dlatego ten system wprowadzony w społeczeństwie przedstawionym w tym filmie nie działa. Ten film powinien ci dać do myślenia, byś mógł sobie uświadomić błędy swojego rozumowania. Jest wręcz idealny do tego. Niestety jednak jesteś tak bardzo przewrażliwiony na swoim punkcie, że zupełnie zamknąłeś się na wiedzę, którą mogłeś bez problemu uzyskać. I to jest przykre.

Tam wyżej, w poprzedniej odpowiedzi, napisałam przez pomyłkę "kultura narodowa". Powinno być oczywiście "natura narodowa". Jednak kultura z naturą się wiąże. Więcej byś zrozumiał gdybyś poszedł drogą zastanawiania się i badania (jak najbardziej możesz korzystać z książek różnych autorytetów skoro tak ci łatwiej, bo wnioski mają oczywiście takie same, bo to po prostu prawdy uniwersalne) z czego wynikają różnice kulturowe. Dlaczego ludzie na świecie są tak różnorodni, dlaczego ich ujednolicenie równoznaczne byłoby z zagładą. I np. jeszcze co do Freuda, to oczywiście szeroko uwzględniał on wpływ społeczeństwa na jednostkę, ale bynajmniej nie uważał, że jest to wpływ negatywny. Pod pewnymi względami może się takim wydawać, ale jednocześnie jest niezbędny i korzystny. Uznanie, że jest tylko negatywny wynika z niezrozumienia. To wszystko jest po prostu dużo bardziej złożone niż usiłujesz to przedstawiać. Normy społeczne pomagają rozwinąć ludziom w sobie własne normy moralne. Jeśli ktoś już jest dość mocno rozwinięty moralnie nie jest mu to potrzebne, jednak wiele osób bez tych norm, które najpierw dostają z zewnątrz, nie zdołałaby się rozwinąć. Rozumiałbyś to gdybyś rozumiał np. właśnie Freuda.

Właściwie dochodzę do wniosku, że ten film w sumie nie jest taki zły, bo fakt, że pokazuje oczywiste oczywistości, jednak z drugiej strony daje szansę zastanowienia się nad takim uszczęśliwianiem człowieka na siłę. To nie jest film tyle o manipulacji czy wychowaniu na siłę co właśnie pokazujący fiasko wszelkich systemów mających na celu polepszenie ludzkiej egzystencji poprzez założenie, że główne ludzkie potrzeby można w ten sposób - taki prosty i taki jeden dla wszystkich - wręcz "robotyczny" - zaspokoić.

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Elenoora .Na co dzień nie są to dla ciebie żadne oczywistości. Siłą filmu nie sa suche fakty, ale obraz. Możesz sobie wiedzieć swoje, ale jest to wiedza nieruchoma. Tkwisz w tym tak samo jak bohaterzy a widząc ich widzisz siebie.To jest przewaga filmu nad wiedza akademicką.

ocenił(a) film na 9
Muhomorniczy

Nie za bardzo zrozumiałeś mój wpis. Właśnie twierdzę, że cała ta tematyka związana z naturą człowieka jest dużo głębsza niż sugeruje autor tematu wszystko bardzo upraszczając. U niego masz właśnie wiedzę czysto akademicką nie skonfrontowaną z życiem przez co w większości źle zrozumianą (czy innymi słowy po prostu nie zrozumianą). Dopiero przez połączenie wiedzy czerpanej z życia z wiedzą akademicką można uzyskać pełny obraz. A można też i zresztą bez wiedzy akademickiej, ale nie da się bez wiedzy czerpanej z życia (swojego, innych, ze swojego wnętrza itd. itd. - ogólnie idzie o wszelkie sposoby i źródła, które nie są jedynie wyuczonym powtarzaniem bez zrozumienia tego, co powiedzieli/napisali i zrozumieli, bądź nie, inni).

ocenił(a) film na 1
bjorker

Wizja świata np. w Drodze jest jeszcze bardziej nieprzyjemna, jednak nie zaniża to oceny filmu. Lobster jest skrajnie niestrawną, siermiężną historią i to byłaby cała tajemnica jego "sukcesu"...

bjorker

Jak widzę coś takiego, jak "wiele widzów" to przestaję czytać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones