PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=713552}
7,6 170 541
ocen
7,6 10 1 170541
7,2 40
ocen krytyków
Logan: Wolverine
powrót do forum filmu Logan: Wolverine

A zatem to tak?

ocenił(a) film na 7

To ma być zakończenie X-Menów? To po to była cala ta heca z cofaniem się w czasie by uchronić świat i mutantów przed apokalipsą, żeby i tak do niej doszło? Tak uszanowano pamięć tej serii? Do tego cała masa niejasności:

- co się w ogóle stało ze światem?

- co się stało z mutantami?

- dlaczego Wolverine umiera i zanikają jego moce? Sugerowano, że to adamantium, no ale c'mon - tyle lat miał je w ciele i nagle miałoby coś się stać?

- na co choruje Xavier?

- skąd wziął się ten klon?

- jakim cudem żyje Jason? Niby DoFP skasowało poprzednie części, ale skoro Wolverine i tak trafił do Strykera, a potem go zabił, to zakładam, że Stryker nie zapałał nagłe miłością do syna

- po co najemnicy dają sobie odcinać dłonie, by stworzyć mechaniczne?


Sam film jest naprawdę dobry, wyróżnia się w swoim gatunku, ale to bardzo słaba kontynuacja. Do tego ma się wrażenie, że ten film nie dzieje się w świecie X-Menów, ale jakby Wolverine'a przeniesiono do innej rzeczywistości.

Ryloth

- nic się ze światem nie stało. Ma się dobrze, po prostu jest to niedaleka przyszłość
- Rice dokładał coś do jedzenia, a ponadto ataki Xaviera zabiły X-Menów
- umiera nie przez szkielet z adamantium, a przez pocisk z tego metalu, który tkwi gdzieś w jego ciele. A oprócz tego jest już stary - Wolverine może i starzeje się wolniej, ale nie jest nieśmiertelny, w końcu i on siwieje
- demencja starcza, Alzheimer
- Rice go "zrobił", podobnie jak dzieciaki
- nie jest powiedziane, że to Stryker jest ojcem doktorka
- może coś pominąłem, ale kiedy było powiedziane, że sami dali je sobie odciąć?

ocenił(a) film na 7
mikimiko2000

- Stało się - wygląda jakby przeszedł jakąś apokalipsę. Przypomina nieco otoczenie z Mad Maxa 1.

- Xavier zabił wszystkich X-Menów? Co za idiotyczny pomysł. Nie ma to jak spaprać taką postać. Ale zresztą już to zrobiono z Jean i Cyclopsem w X-Men 3, więc można się przyzwyczaić. Rice dokładał coś do jedzenia na całym śiecie i dlatego nie ma mutantów?

- I to ten pocisk powoduje, że jego rany się nie goją? To nie można go było wyjąć?

- Alzheimer chyba wygląda inaczej. Zresztą przy Alzheimerze nie dostaje się takich ataków.

- Dzieciaki zostały urodzone normalnie, natomiast jakim cudem stworzono klona Logana, to już nie chciano nam powiedzieć

- Tak, to Stryker jest ojcem doktora, powiedziano to pod koniec filmu, ale nie ręczę za to w 100%.

- "We were enhanced" - coś takiego słyszałem. A że taką dłoń miało wielu żołnierzy, zakładam, że z jakiegoś powodu sami to sobie zrobili.

Ryloth

Moim zdaniem:
AD1: jak Mad Max wyglądała tylko sceneria z pierwszego aktu, ponieważ są to tereny graniczne z Meksykiem, a tam po prostu jest taki krajobraz. Potem sceneria się zmienia - są na aotostradzie, gdzie jeżdżą samochody i jeżdżące samodzielnie tiry, są farmy, są wielkie, tętniące życiem miasta...
AD4: Alzheimer może i nie, ale połączenie go z tak potężnym telepatą, mózgiem nazywanym bronią masowego rażenia...

ocenił(a) film na 7
mikimiko2000

Tak, wiem, jak to tam wygląda przy Meksyku mniej więcej, ale to wszystko sprawia wrażenie jakiejś apokalipsy. No właśnie tych "wielkich, tętniących życiem miast" w ogóle nie widziałem.

Tak, tylko kwestia tego, czy Alzheimer powoduje ataki.

ocenił(a) film na 8
Ryloth

"Tak, tylko kwestia tego, czy Alzheimer powoduje ataki"
Wiesz, mój dziadek przez Alzheimera nieraz dostawał ataku szału i próbował zamordować swoją żonę, którą uważał za obcą osobę, która go więzi. Ale ile osób, takie objawy. Xavier ma naprawdę wszechpotężny umysł, więc w jego przypadku choroba mogła wywoływać takie ataki. Nie ma zbyt wielu telepatów na tym świecie, by poprzeć tę tezę badaniami ;)

ocenił(a) film na 7
Bianka_Lg

Wierzę na słowo, nie będę się spierał. Zresztą to i tak nie jest jakiś poważny problem z tym filmem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
sznapsiarz

Nawet Hugh Jackman sugerował, że "Logan" jest osadzony w jakiejś innej linii czasowej.


W USA nie byłem, ale taka sceneria rzeczywiście chyba jest przy granicy z Meksykiem. Tylko że to trochę się kłóci z obrazem X-Menów z poprzednich filmów. No ale to jestem w stanie darować, zawsze to jakaś innowacja, a sam film i tak lepszy niż Mad Max.

To całe wybijanie mutantów i adamantium jako trucizna to jakaś kpina ;p Dziesiątki lat tkwiło bezproblemowo i nagle coś się zaczyna dziać? Brakowało chyba pomysłów. Do tego jakieś kombinacje z rodzeniem - to ma sens, ale przecież mutantów były setki jak nie tysiące - przecież nei wymarli w przeciągu kilkunastu lat....

Demencja to inna kwestia. Chciałbym wiedzieć co wywołuje te ataki.

Klon to dobry pomysł, ale źle wpasowany w linię czasową. On przydałby się wcześniej, bo tyle lat trzymano DNA Wolverine'a i nic nie zrobiono?

No właśnie, czyli te protezy były dobrowolne. Ale ich wytrzymałość pozostawia wiele do życzenia - zwykły strzał z pistoletu je rozwala.


ocenił(a) film na 6
Ryloth

W taki razie nie wiem, trzecia linia czasowa? Bo jak inaczej, w pierwszej wszyscy X-meni nie żyją przez Phoenix, w drugiej zdawało by się happy end po naprawie po Bastionie, a tutaj znów rozpiździej, i to grubszy niż wcześniej... Eh niech on i skasują już serię, zamkną na tym filmie, i dziękuję do widzenia. Potrzeba kogoś, kto ogarnie uniwersum od zera, i sprawi, że dostaniemy nowy reboot, ze spójną fabułą, dobrze dobraną obsadą, klimatem komiksów, i bez przesładzania na przemian z za grubą rzeźnią z kur*wami i takimi tam.

"A ja znam kogoś kto był, i powiedział mi to i owo" ;P I faktycznie, wystarczy przejechać granice stanu, i jest inny "świat" , a rejony przy Meksyku to już w ogóle zderzenie jak z krajem 3-go świata.

Wybijanie mutantów nie wiadomo jak, nie wiadomo czym, adamantium jako trucizna, to wszystko było na siłę, pretekst do zrobienia z Logana chlora.

Mówili, że to padaczka, a że to potężny umysł ale sparciały demencją, to nie panował nad sygnałami, jakie przypadkiem wysyłał telepatycznie, kiedy cierpiał. Padaczka istnieje, telepacja nie, więc nie wiemy, czy gdyby jednak istniała, też by nie dawała o sobie znać w takiej kombinacji

Klon byłby może spoko, gdyby zrobiono porządne Weapon X jako spin-off. Tutaj też był takim klaunem z pudełka.

Może adamant był na wyczerpaniu, i woleli wcisnąć go w mutantów? Albo, nie dostali adamantium dlatego, że było trujące, i nie chceli, żeby żołnierze wykitowali? Tylko czynnik X u Laury i Logana pozwalał na wszczepienie im tego metalu, ale to i tak na siłę bo nagle adamatium jest złeeee

ocenił(a) film na 7
sznapsiarz

Twórcom te linie się już chyba mieszają ;p Nawet do Do Days of Future Past nie wszystko trzymało się głupy, głównie z powodu Genezy, która wprowadziła m.in. chodzącego Xaviera, pseudo Deadpoola czy niespójności ze Strykerem. Potem cofnięcie się w czasie wykasowało wszystkie poprzednie filmy (poza First Class) i teraz to już wolna amerykanka ;p

"rejony przy Meksyku to już w ogóle zderzenie jak z krajem 3-go świata." - Dlatego jestem to w stanie zaakceptować, po prostu w zderzeniu z poprzednimi filmami z serii X-Men miało się wrażenie, jakby tutaj była apokalipsa.

No tak, wymieranie mutantów to przykład lekkiej nieudolności scenarzystów, którzy nie mieli pomysłu co zrobić z okresem przed rozpoczęciem akcji filmu, dokładnie jak w przypadku TFA, tylko że Logan to film sam w sobie dużo lepszy.

Padaczka? Skoro tak, to ataki są uzasadnione. Kolega wyżej wspominał Alzheimera, a przy tej chorobie chyba nie ma takich ataków.

O klonie można powiedzieć tyle dobrego, że okazał się być świetnym twistem. Jednak to trochę bezsensowne w kontekście fabularnym. Tyle się namęczyli z tymi dziećmi, zamiast od razu postawić na klona, który jest o wiele silniejszy i najwidoczniej mniej z nim zachodu oraz czasu. I to DNA Logana - zakładam, że zdobyli je w 1983 (czasy X-Men Apocalypse) - trzymali je tyle czasu, by wyskoczyć tak nagle jak "klaun z pudełka"?

Właśnie, nadal nie ogarniam, dlaczego adamantium miałoby nagle stać się złe, trujące? Zresztą w Days of Future Past, które dzieje się mniej więcej w tym samym czasie co Logan, Wolverine ma się w świetnej formie. Kolejny przykład na kiepskie pomysły w scenariuszu. Do tego nawet wiejski lekarz wydaje się wiedzieć całkiem sporo o adamantium.

ocenił(a) film na 6
Ryloth

Ano, co film to inna rzeczywistość... Rozumiem, że starają się niby teraz jakoś posklejać te filmy, ale po co jednocześnie sami od siebie dowalają dodatkowe problemy? Singer kręcąc DOFP wrzucił starego-nowego Toad'a, niby ta sama postać grana przez Raya Parka, ale pojawia się dobre 30 lat wcześniej, niż pierwotnie, jego mutacja również prezentuje się inaczej niż oryginalnie, Angel w Apocalypse występuje ok. 20 lat wcześniej, niż Bastione ( owszem, poprzednia linia jest skasowana przez DOFP, ale nie znaczy to chyba, że nagle wszyscy bohaterowie rodzą się pół wieku wcześniej, niż do tej pory? Teraz są w tym samym roczniku, co ich rodzice w poprzedniej linii fabularnej? Bezsens.. )

Co do Logana, film jest świetny jako osobne dzieło, niestety, podstawy do budowania dramaturgii ( pomysły z adamantium chociazby, czy klon trzymany przez lata, nie wiadomo po co tak długo... ) są naciągane. Logan to świetne, ciężkie zakończenie serii, choć moim zdaniem, okupionie zbyt wielkim kosztem względem drużyny mutantów. Czas dać odpocząć chwilę tej serii, i tym razem nakręcić ją w odpowiedni sposób.

ocenił(a) film na 7
sznapsiarz

Twórcy sami nie ogarniają tego uniwersum. To z Angelem to świetna uwaga, zapomniałem o tym.

Tak jak mówisz, Logan to naprawdę dobry film w swoim gatunku, ze świetnie poprowadzoną fabułę i zapewne większość widzów ma gdzieś przeszłość uniwersum, ale tacy jak my czują raczej niedosyt, że świat X-Menów pożegnano w taki nieudolny sposób.

ocenił(a) film na 8
sznapsiarz

"Też odniosłem wrażenie, że to przez adamantium Logan cierpi, ale to durny pomysł jest, choć wszczepino go w brutalny sposób, to tylko dodawało mu powera i niezniszczalności, a nie problemów. Kit na potrzeby Logana i tyle".

To częściowo kanon, ponieważ kiedy Magneto wyciągnął komiksowemu Loganowi adamantium z ciała, jego regeneracja zaczęła działać tak dobrze, jak jeszcze nigdy przedtem (a raczej jak nigdy po wszczepieniu go), ponieważ oddziaływało na niego toksycznie. Można wytłumaczyć to tak - organizm nie musiał zwalczać jego oddziaływania na organizm, więc dostał kopa i mógł skupić się na innych ranach.

ocenił(a) film na 6
Bianka_Lg

Więc to samo czeka Laurę, jeśli ktoś ie usunie tego szajsu z jej szkieletu. Poza tym, mam inne pytanie - jakim cudem jakiś pajac wpadł na to, by zalać adamantium szkielet 10-latki? Przecież jeszcze rośnie, i co, ma pozostać karłem ze zdeformowanym od uścisku adamantium szkieletem?

ocenił(a) film na 8
sznapsiarz

Laura nie ma szkieletu z adamantium. Tylko jej szpony (po dwa u rąk i po jednym u stopy) operacyjnie zostały nim pokryte.

ocenił(a) film na 6
Bianka_Lg

To i tak ma truciznę w sobie XD Twórcy już zrobili jej "kuku", jeśli zdecydują się ciągnąć jej wątek w new mutants czy jak to sie tam ma nazywać kontynuacji sagi X-men

ocenił(a) film na 8
sznapsiarz

Logan ma blisko dwieście lat (a wiek ma tu znaczenie, bo starość i jego dopadnie), od prawie pięćdziesięciu ma w sobie adamantium. Więc Laura może i ma w sobie tę truciznę, ale w znacznie mniejszej dawce, więc skutki zacznie odczuwać za jakieś kilkadziesiąt lat.

ocenił(a) film na 6
Bianka_Lg

Też prawda, co by nie było, trochę dla mnie na siłę ten pomysł, ale OK, jakoś trzeba było pożegnać Wolverine'a, i zrobili to całkiem nieźle

ocenił(a) film na 9
Ryloth

To film o Wolverinie nie X-menach, przecież będzie kolejna część X-men

ocenił(a) film na 7
Himiteshu

Ale to samo uniwersum.

ocenił(a) film na 10
Ryloth

Ten doktor Rice nie jest synem Strykera, on się nawet z imienia w filmie przedstawił - Zander, a jego ojciec tak jak syn był naukowcem, pracował przy programie Weapon X i został zabity przez Wolverine'a.

ocenił(a) film na 7
Netehor

Ok, tam się po prostu wydawało albo sugerował to dialog między Loganem i Ryżem.

Ten naukowiec to jakiś random, czy był w "Genezie"?

ocenił(a) film na 10
Ryloth

Akcja dzieje się po x-men apocalypse więc dlatego świat wygląda jak rodem z mad maxa.

ocenił(a) film na 7
MaxiKing123

Nie, akcja dzieje się około 50 lat po Apocalypse.

ocenił(a) film na 10
Ryloth

Wiesz, w 50 lat ciężko odbudować świat, który niemal został zniszczony przez magneto...

ocenił(a) film na 7
MaxiKing123

Ale Magneto nie zniszczył świata ;p Zresztą popatrz sobie na zakończenie Days of Future Past ;p

ocenił(a) film na 7
Ryloth

W X-men apocalypse, jest fragment z młodym Dr. Zanderem Rice jak tworzy weapon X/ x24, więc 50 lat to chyba przeadziłeś

ocenił(a) film na 7
amatory85

Apocalypse to 1983 (chyba), a Logan dzieje się gdzieś koło 2030? W każdym razie dobre parę lat po Days of Future Past.

ocenił(a) film na 7
Ryloth

To nieźle namieszali, to ile ten doktorek miałby lat skoro tam już był doktorkiem to z 30 pewnie miał

ocenił(a) film na 7
amatory85

Przecież ten Calliban z Logana był też w Apocalypse, także różnie to im wychodzi z tą chronologią ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones