Naprawdę przydałoby się w tym filmie troszkę erotyki, jakaś malutka scenka, no! Przy takiej fabule te wszystkie niedomówienia zaczynają w końcu irytować. Niedobre czasy do kręcenia takiego filmu Kubrick wybrał...
bo ten film to totalna poraszka, gdzie tu jest ta nieletnia gdzie tu jest erotyka to jakiś teatr, film z przed epoki kamienia łupanego to ma być "dzieło" ?? chyba fani tego pana zatrzymali sie w czasie i nigdy nie byli w kinie :)
sf: widać po Tobie, że jesteś tylko rozwydrzonym nastolatkiem który szuka tylko w filmach akcentu pornografii. Naprawdę, żal mi takich jak Ty.
Co!!! chodzi mi przedewszystkim o realizm i mało przekonywójących aktorów żeby można było dostrzec w tym patologicznym związku ich odczucia itp tak jak było to ukazane w Lolicie z 97 roku, to nie jest pornografia tylko studium prawdziwego życia obecnego niestety w naszym życiu
sf babolu! a moze ty jestes pedofilem jakims i liczyles na pornografie dziecieca!? radze wypozyczyc pornola, a od wielkich dziel wara! to nie jest film porno tylko dramat ciole
widać że zupełnie nie wiesz o co chodzi i jesteś po za tematem, gdybym chciał sobie obejrzeć pornola to bym nie oglądał Lolity po za tym pornol a Lolita to ogromna różnica to dwa róne filmy.
Ogladajac film mam wrazenie, ze ktos wycial wszystkie sceny erotyczne, ze Kubricki nie mogl zrobic takiego nisko emocjonalnego filmu, a glowny aktor tez moglby byc przystojniejszy tak do rozruszania wyobrazni;)
Gdyby aktorzy nie mówili, to w życiu bym się nie domyśliła, że Lolitę i Humberta coś łączyło... Brakowało tam pikanterii.
Dziwne jest, że tak wielu ludzi doszukują się w ekranizacji "Lolity" S.Kubricka jedynie erotyzmu, czy właśnie tych "scen". A to nie jest w tym filmie najważniejsze, a inteligentny i wrażliwy widz z pewnością to potwierdzi. Zauważcie też na drobną różnicę - "Lolita" Kubricka została nakręcona na początku lat 60, więc to były inne czasy. Gdyby reżyser wziął bodajże dwunastoletnią aktorkę do zagrania Dolores Haze (zwłaszcza, gdyby grała w erotycznych scenach) najprawdopobniej trafiłby do więzienia. Uważam że Stanley b.dobrze sobie z filmem poradził. Tak jak mówiłam - tylko inteligentny i wrażliwy widz potrafi docenić owe dzieło. Pozdrawiam.
Powyższe wypowiedzi nie świadczą, że ci ludzie doszukują się jedynie erotyzmu, tylko że tego erotyzmu (choćby w minimalnej ilości) im brakowało. Brakowało podkreślenia związku i stosunków panujących między bohaterami, ich związek przez długi czas wydaje się być jedynie emocjonalny, dodatkowo na brak efektu szoku (oprócz zmiany mentalności społeczeństwa) wpływać może wygląd Lolity, która zdecydowanie nie jest małą słodką dziewczynką. Oglądając ten film cały czas zastanawiałem się jak ta historia wygląda w książce, w której Dolores ma lat zaledwie 12 i film ten sprawił, że muszę to dzieło kiedyś przeczytać. Zresztą według polskiego prawa, karane jest współżycie seksualne z osobą poniżej 15 roku życia, więc Humbert na dzisiejsze warunki nawet nie popełnił przestępstwa ;)
Absolutnie nie zgodzę się z przedmówcami, że "wrażliwy widz" potrafi poczuć historię Lolity i Humberta bez choć odrobiny, jak to moja poprzedniczka napisała "pikanterii", choć odrobiny prowokujących zachowań Lolity. Sue Lyon zagrała ją delikatnie, i sztucznie, ale na nic więcej nie pozwalały jej lata 60te... Jeśli ktoś czytał książkę, z pewnością zauważy, że Lolita w książce i w filmie Kubricka jest zupełnie (nie wiem, czy to nie za mocne słowo) inna. Dolores Haze z 1997 była zdecydowanie bliższa oryginałowi.