Autentyczna historia życia właściciela młyna i jego rodziny w Sudetenlandzie podczas burzliwych lat 1938 do 1945. Był największym pracodawcą w miejscowośći Bludov. Był Niemcem ale żył w dobrych stosunkach z mieszkańcami pochodzenia czeskiego. Miał wśród nich przyjaciół i w czasie wojny był po stronie Czech. Wielu ludziom uratował życie. Po wyzwoleniu został zamordowany przez czeskich mieszkańców a jego rodzina została przymusowo przesiedlona do Niemiec. Jego żona była półżydówką.
Odważny, przejmujący film. Czy kiedyś i polscy filmowcy podejmą podobną tematykę?