Inteligentna i bezinteresowna? Jak dla mnie idiotka! Wyobraża sobie, że poświęci wszystko dla dziecka, zamieszka z jego wujkiem i wszystko będzie cacy, bo nie będzie musiała pracować każdego dnia nad prawdziwym związkiem ze swoim mężem. Jak dla mnie głupio zrobiła, bo było widać, że on w końcu uiporałby się ze wszystkim. A tak to co? Dziecko dorośnie i będzie miała źle w psychice, że matka mieszka z wujkiem, który wychowuje go zamiast ojca...

Nie zgodzę się z tobą, gdyż według mnie lepiej żeby dziecko wychowywało się z wujem, który kocha jego matkę i potrafi stworzyć ciepły dom dla malucha, aniżeli żeby cały czas żyło w atmosferze kłótni. Przecież było dokładnie pokazane w jakim stanie znajdował się ojciec dziecka, był rozdarty, nie potrafił pogodzić się z sytuacją. Carol nie została z Ralfem dlatego, że nie chciało jej się pracować nad związkiem, ale dlatego, że postawiła dziecko na pierwszym miejscu. Nie miała już czasu na układanie swojego życia, kiedy tak duża odpowiedzialność spoczywała na jej barkach. Moim zdaniem zachowała się bardzo wspaniałomyślnie i ja, jakbym była na jej miejscu to postąpiłabym tak samo.

Pracować nad związkiem?? Kim?? Z dupkiem który wstydzi się rodziny i jakby nie pojawienie sie brata nigdy by sie nie przyznał, że jest z rodziny karłów??
Z dupkiem który za każdym razem insynuuje, a nawet mówi wprost - "jest czas na adopcje" (czyt. ciąża jest nie zaawansowana zrób skrobankę). Jakby mój mi tak powiedział wyleciałby na kopach w tej samej sekundzie. No proszę cię....
To facet ma źle na psychice a nie dziecko....będzie rosło wśród jego podobnym, którzy będą wiedzieć jak walczyć z bólem, i innymi etapami dojrzewania, bo sami przez to przeszli.
Popieram Carol.