Dokładnie! Również chciałem nawiązać do Sali Samobójców, ale bałem się, że mnie psychofanki tego gniota rozjadą. Boguś miał swoje powody. To nie było zwykłe wkur*ienie, było skumulowane. Wkur*iał go zły system czy fakt, że wszyscy jego przyjaciele się skur*ili. Zwróciłbym jeszcze uwagę na grę aktorską w obu filmach. W "Sali" woła o pomstę do nieba, szczególnie dziwna mimika twarzy głównego emobohatera. Tutaj w do postaci Bogusia dobrali aktora idealnego. Razem z Panem Chabiorem zagrali chyba rolę życia. Do tego znakomita muzyka i świetny punkowy klimat. "Sala Samobójców", w której nie podobało mi się dosłownie nic poza montażem i animacją nie umywa się do "Made In Poland".

Fantastyczny film! Boguś chce rewolucji bo jest przegrany już na starcie.Nie zgadza się na tę dysfunkcyjną rzeczywistość. Nie bardzo wie jak ma sobie poradzić ze swoją frustracją, dlatego rozwala budki i samochody. Nie ma autorytetów (ojciec go porzucił, ksiądz mimo starań nie potrafi do niego dotrzeć a zapijaczony nauczyciel nie jest zainteresowany),
A te dialogi!
Np. "Dziewczyny to lubią...
Szczególnie te z działu pasztetów."