Stone nie nadaje się do takich filmów, to jest typ aktorki do komedii młodzieżowych, tanich sensacji jak Spider Man, ale nie do filmow kostiumowych...
Ja do tej roli widzę bardziej Imogen Poots albo Marillon Cotiliard, choć ona przecież niedawno grała u Allena.
Dla mnie Stone to wymarzona Sophie, do tego jej gra aktorska na szczęście pozbawiona jest rutyny, bo jest jeszcze młoda, a gra jak naturszczyk - w dobrym tego słowa znaczeniu.
Akurat do tej roli, według mnie, nie nadawała się. Jednak nie zgodzę się, jest dobrą aktorką - myślę że spiszę się przy nowym projekcie Allena (na szczęście (!) czasy współczesne)
Właśnie też zaraz pomyślałam o Służących. W ogóle ona jest świetna, bardzo lubię jej głos. Ma talent komediowy czym popisała się w scenach przy stole, kiedy rozmawiała z duchami. Cieszę się, że Woody postawił na nią :)
mi nie pasowała głównie dlatego, że ona wyglądała bardzo młodo tak szczuplutko w tych sukieneczka; wyglądała dziewczęco, ale nie kobieco. Co sprawiało, że ta różnica między nimi była jeszcze bardziej pogłębiona, i taka trochę nienaturalna.
a teraz tak myślę, że ten ich wspólny tydzień może faktycznie spędzili razem w większości czasu, ale ja nie do końca widziałam tą chemię między nimi, czy może racjonalizm Stanleya sprawił, że jego emocje, reakcje są nieco przytłumione??