Kilka osób w kinie zasnęło i rozgrzeszam je całkowicie.
A zapowiadało się nieźle. Ciekawa historyjka, ładne pejzaże i niezła obsada.
Niestety zbyt długie kadry i dialogi jak z brazylijskiego serialu zepsuły wszystko.
Szkoda zmarnowanego czasu i pieniędzy.
Dzięki za komplement. Niestety lustro mi mówi, że młodość to u mnie już coraz bardziej stan ducha :)
Może dlatego jestem bardziej krytyczna. I nie wystarczy mi już tylko to, że autor powszechnie uznawany jest za intelektualistę.
Twierdzi on, że robi filmy dla ludzi wykształconych. I kiedyś rzeczywiście takie robił.
Jestem zawiedziona, bo poszłam z nastawieniem na dobre kino z moim ulubionym aktorem.
Skoro tobie podobał się naprawdę, to super. :)
Co prawda w moim przypadku nikt nie usnął ale zgadzam się. Szkoda czasu, nie myślałem że tak kiedykolwiek powiem o filmie Allena.
Długie kadry świadczą o wielkiej umiejętności. Nie jest łatwo utrzymać dialog i akcję w mastershocie. Zdecydowanie wolę takie kino (inteligentne, z dobrym dowcipem i dialogami) aniżeli wysokobudżetowe gnioty bez zachowania konsekwencji z scenariuszem dla idiotów.
Ha ha. Właśnie o takich ludziach jest ten film. Takich którzy próbują za wszelką cenę udowodnić swoje racje, zniszczyć i pozbawić nadziei ludzi, którzy nie kierują się w życiu wyłącznie rozsądkiem. Ja jak idę na film to staram się w niego wczuć, tak, żeby się cieszyć z czasu który spędzę oglądając go. Nawet jeśli jest kiepski to znajduję jakieś pozytywy.
Film taki do jakich przyzwyczaił nas Allen. Jeśli nie lubisz jego twórczości po kiego w ogóle poszłaś do kina?
Wypowiadając się tutaj też udowadniasz swoje racje. A co do fabuły, to główny bohater jednak się nie mylił :)
Zyskał coś, ale się nie mylił.
Lubię jego filmy i takie kino, ale ten jest poprostu nudny. Żal mi takiego zmarnowanego tematu. Bo niewiele mu potrzeba, żeby był naprawdę dobry.
A oceniam krytycznie, bo i reżyser nie początkujący. Postawił wcześniej dość wysoką poprzeczkę.
Skoro ci się podoba, to i dobrze. Zawsze warto samemu zobaczyć i wydać ocenę.
Jego podejście do życia było złe. Tego sie nauczył i że nie warto mieć w zyciu racji i byc tym ktory mowi "a nie mówiłem ? ".
Mysle że z filmami allena jest tak, że to zalezy jakich problemów dotyczą. Blue Jasmin w ogole mi sie nie podobał i nie dość ze sie wynudzilem to jeszcze wyśmiałem. Magii w blasku księżyca bliżej do Annie Hall niż do Wnętrz i to mi sie podoba.