Nie wiem jak ocenić ten film a właściwie teatr TV czy też słuchowisko radiowe. Uwielbiam tego reżysera ale trzyipółgodzinna dyskusja o sensie człowieczeństwa, religii, moralności itp. usypiała mnie i zmęczyła. Chyba zamiast „takiego” filmu wolę słowo pisane, książkę.
Dla mnie kino to treść, forma... EMOCJE... i tych...
o sensie wojen, uzasadnieniu zabijania kogokolwiek, istnieniu Boga, czym jest dobro i zło, jaka jest rola Europy. I wszystko byłoby może nawet fascynujące, gdyby trwało nieco krócej, a podawane argumenty były na mniejszym poziomie ogólności. Przez cały seans towarzyszyła mi myśl, co się stanie z tymi ludźmi za...