Solidny horror, tematycznie wyróżniający się na tle wielu produkcji z tego gatunku w tamtych latach i nawet nie wyglądający jak film z lat 80-tych. Od początku jest bardzo ciekawie i intrygująco. Bardzo dobra gra aktorska - zarówno starszych jak i tych młodszych aktorów - pozwala w pełni skupić się na tym interesującym obrazie. Fani kina grozy zapewne ponarzekają na małą ilość scen charakterystycznych dla horroru, ale zakończenie powinno im to choć po części zrekompensować. Bo właściwie to dopiero wtedy klimat robi się dość mroczny, a napięcie znacznie wzrasta (choć napięcie wyczuwalne jest w niektórych scenach już wiele wcześniej). Podobać się może stopniowa przemiana głównego bohatera i jego popadanie w schizofrenię. Nie jest krwawo, absolutnie, ale za to mamy fajny, bardziej thrillerowy nastrój. Muzycznie również prezentuje się co najmniej dobrze. I choć zakończenie jest solidne, to ostatnia scena jest chyba zbyt przewidywalna i naciągana. Moja ocena: 7/10.