To już ostatnia odsłona Maniakalnego gliny czyli Matta Cordella i muszę przyznać że jako seria wypada znakomicie.Wszystkie 3 części prezentowały podobny, wysoki poziom, choć 3 była minimalnie słabsza, ale to tylko moja subiektywna ocena.Rzecz znamienna, bo nawet największe horrorowe serie jak Halloween czy Piątek 13 mają swoje niewypały jak Halloween 3 czy Piątek 13 cz.9. A tu nie ma. Może to i lepiej że nie kręcono więcej części "Maniakalnego gliny" bo jako seria możliwe ,że straciłaby swój poziom.
Co do samego filmu. Ogólnie motyw z wskrzeszeniem Cordella za pomocą czarnej magii jak i (trochę naiwny) wątek romantyczny nie przypadły mi za bardzo do gustu. Nawet znakomita ścieżka dźwiękowa z poprzednich części została zamieniona na gorszą, organową muzykę.Reszta to same plusy. Film nie nudzi i posiada klimat poprzednich części.Ponownie dobra rola Roberta Davi.Wiele fajnych scen np. jak Cordell staje w płomieniach czy scena pierwszego zabójstwa. Szkoda tylko że Cordell był już w tej części zombie (w poprzednich był, co prawda paskudnym i oszpeconym, ale jednak człowiekiem)