Szacowny klasyk Rogera Cormana według prozy Edgara Allana Poe. Vincent Price bierze ekran we władanie jako średniowieczny okrutnik książę Prospero. Kapitalny klimat, bezwstyd i rozpusta rozpuszczone w psychodelicznych latach 60-ych. Pomimo upływu czasu trzyma się naprawdę nieźle. Dla miłośników grozy pozycja obowiązkowa.
klimat klimat jeszcze raz klimat ;D wprowadzanie w temat niezle, potem przy coraz wiekszej ilosci informacji klimat mnie wciagnal, koncowka kapitalna, a co mi zabraklo ? jednak wiecej napiecia
Racja. Początek jest tajemniczy i groźny. Potem stopniowo odkrywamy karty. Pojawia się kult szatana, groźba śmierci, transcendentalne opowiastki... Ale napięcie opada. Koniec jest miałki. Ale plusem są kostiumy, scenografia i wiszący fatalizm. Nie jestem fanem tego typu kina, więc zachwytów większych brak. Na pewno warto obejrzeć, żeby wiedzieć co nieco w temacie Cormana.