Obejrzałam ten film głownie dlatego, że gra w nim Peter Stormare. I nei zaluje- bo to jedyna dobra "sprawa' w tym filmie. Fabuła dość nudna- nie wydaje mi sie, ze to taki prawdziwy horror.. Aktor grajacy glowna postac tez mogl sie bardziej postarac. jedyna perła tego filmu to P. Stormare-szkoda tylko, ze nie pojawia sie zbyt czesto :(
Moim skromnym zdaniem mr. A.bruzzi był w tym film najbardziej wqrzającym elementem z tym ze chodzi bardziej o postac jaka grał :)
Mr A.bruzii nie mogl byc najbardziej wkurzajacym elementem filmu poniewaz nie ma osoby o takim nazwisku w filmografii :P:P:P...Mi sie ta postac podobała- taka z charakterem, a nie jak reszta..
mysle ze sie domyslasz ze chodzi mi o samego Stormare ktory gral abruzzi'ego w pewnym serialu ktorego nazwy raczej nie trzeba przytaczać :P w każdym razie podobało mi sie jedynie to jak pan milo skończył w filmie - tak jak mu sie należało :)
No oczywiscie ze sie domyslilam xD. Abruzzi i Stormare to prawie to samo tyle ze prawie robi wielka roznice :P:P:P. A jak on skonczyl w filmie- jeszcze nie wiem, doszlam jedynie do momentu gdzie wisial pod sufitem i cos tam gadal xP.