przypuszczam, że skoro wtedy nie można było "grać" recytując tekst, trzeba było używać przerysowanej mimiki twarzy, by widz dokładnie rozumiał co się dzieje. Zwłaszcza w przypadku roli Marii/Robota, bez (wspaniałej moim zdaniem) ekspresji twarzy aktorki, trudno by było dojść do tego o co kaman;)