Nie wiem, czmu przyznalem tak wysoką ocenę temu filmowi. Może za Pitta? Może za "Leroya"? Może za psa? A może za to skrzyżowanie z sygnalizacją świtlną na kompletnym pustkowiu? A może za ciekawe przedstwawienie legendy o pistolecie z turkotem kamery w tle? Nie wiem. Film jest długi i nudny. Pare zabawnych scen i dwójka znanych aktorów to za mało, żeby w dzisiejszych czasach nakręcić dobą komedię sensacyjną. To już taki "Shrek" jest ciekawszy i bardziej zabawny. Był dobry pomysł na film ale zabrakło pomysłu, żeby go dobrze widzom przedstawić. The mExican ciągnie się i ciągnie, ciągnie i ciągnie, ciągnie................