Nabrałem więcej szacunku dla Brada Pitt'a. Okazuje się, że gość nie jest przereklamowaną laleczką i potrafi grać. Moim zdaniem rewelacyjnie zagrał gapowatego przestępcę, nieco zahukanego przez własną dziewczynę graną przez Julię Roberts (swoją drogą też jej nieźle poszło). Ciekawa akcja i zwroty akcji. Nietrywialny humor, co ostatnimi czasy w komediach zdarza się dość rzadko. Uważam, że film jest godny polecenia.