zgadzam się. Film zawiera ten szczególny sens jak i świetny morał, który można zrozumieć tylko po obejrzeniu filmu. Polecam

dokładnie to co chciałbym napisać, a nie potrafiłem ubrać w sensowne słowa~.

Dodał bym jeszcze, że ukazuje "płytkość" całego amerykańskiego społeczeństwa.
Bardzo dobry film z świetnym aktorstwem, montażem i ujęciami. Obowiązkowa lektura dla miłośników ambitnego kina.

Uwaga: Film nie ma zbyt wiele wspólnego z komedią. Jeśli tego oczekujecie - omijać z dala tę produkcję. Jest to dramat społeczny z wątkami psychologicznymi!!!

Przerysowany, az do bolu filmik w którym aktorstwo opierało się na grotesce granej postaci

"Obowiązkowa lektura dla miłośników ambitnego kina."

rożne pojęcia ambitnego kina unoszą się w tym temacie

film plastikowy, morały wciśnięte na sile w każda scenę filmu, jakby przybite gwoździami do bohaterów, otoczenie tez zieje beznamiętnością

jako ze jest to debiut nie ma co się pastwić, ale panowie bez paranoi jakież to ambitne kino

Może przesadziłem może Ty przesadzasz, nieważne (prawdopodobnie prawda leży po środku).
Biję się w pierś, gdyż trochę źle ująłem poprzednią wypowiedź. Miałem głównie na myśli, że nie jest to komedia, a filmu nie powinno się oglądać wychodząc co 10 minut do kuchni bądź jednocześnie rozmawiając z drugą osobą. Na pewno wymaga jakiegoś skupienia i odpowiedniej uwagi.
Pozdrawiam.

zgadzam się z powyższym i dodam, że bardzo mi się podobał. dzięki niemu coraz bardziej doceniam kunszt aktorski Jamiego Bella

Film przerysowany, bo taki miał raczej być.
Nie jest to kino ambitne, ale godne uwagi.
Film przeraża bo uświadamia, że faktycznie to nas otacza - pozory, sztuczne uśmiechy, brak prawdziwych więzi, brak chęci poznania drugiego człowieka, ucieczka od problemów i trudnych rozmów.
102 min mineły mi ekspresowo. Nie powalił mnie na kolana, ale zdecydowanie jest dobrym, mądrym filmem z fenomenalną muzyką.

Dlaczego nie jest to kino ambitne?

dla ten film był groteską. przerysowany i poplątany i tym mnie chyba najbardziej ujął. wspaniała opozycja do wszystkich amerykańskich filmów o niczym. oglądałam już nie wiem ile razy i nie mam dość. daje do myślenia. gra Jamiego Bella była fantastyczna, ale o wiele bardziej zachwycił mnie Lou Taylor Pucci.
ogólnie oceniam 10/10. ale wszystkim bym go nie poleciła.