Tak właśnie wygląda często nasze życie. Wyalienowani, osamotnieni, pozostawieni samym
sobie ze swoimi problemami, niezauważani, ignorowani, zapatrzeni w siebie, pochłonięci
nieistotnymi sprawami , pozostawiający własne dzieci na pastwę gier komputerowych czy
wychowania przez rówieśników, sfiksowani, zeschizowani itd. A na problem najlepsza pastylka
psychotropu chociaż pod ręką ojciec psycholog - niestety całkowicie nieprzydatny swoim
dzieciom.

Film momentami śmieszny ale ostatecznie śmieszny nie jest.
Realizacja dobra, gra aktorska niezła ( Ralph Fiennes może mało występuje ale jest jak zwykle
rewelacyjny ). Jest tu przesłanie, jest morał ale sama historia niespecjalnie mnie zauroczyła bym
miał padac na kolana przed tym filmem jak niektórzy i wystawiac najwyższe noty. Może dlatego że
nie jest to film z mojej ulubionej bajki ( taki American Beauty to była prawdziwa rewelacja! ), a
może dlatego że czegoś tu brakuje. Film operuje przesadą , wpada momentami w groteskę ale
czy rzeczywiście jest tak dobry i ambitny na jakiego kreują go twórcy? Mam wątpliwości pomimo
tego że nie jest to złe kino a nawet całkiem niezłe.

Stąd oceniam na 5.5 / 10 . Szału nie ma ale też film da się obejrzec i coś z niego wynieśc.