Choć przyznam szczerze że oglądałam go dłuższymi urywkami, ale wywarł na mnie bardzo duże wrażenie, iż na końcu sie popłakałam. Najbardziej właśnie spodobała mi sie scena na samym końcu jak lecą napisy a oni tańczą przy bardzo ładnej muzyce, ta scena z pewnością nie tylko mi pozostanie na długo w pamięci.Poza tym...
Lekki dramat i romans w jednym. Zwróciłem uwagę na naprawdę ładne zdjęcia. Fabuła jest dość oryginalna, a przynajmniej intryguje pierwszymi zwrotami akcji. Wszystko tu stoi na co najmniej przyzwoitym poziomie, film wykonany rzetelnie w każdej kwestii, co nie zdarza się aż tak znowu często. Nie warto unikać
7+/10