Świetna melodia na początku filmu. Wpada w ucho.
Od razu wiadomo że to film angielski.
Puryści będą się denerwować na dość swobodną ekranizację ale humor i genialne dialogi się bronią - stare dobre kino.
Dziwne...przecież "Pani McGinty nie żyje" to nie opowiadanie, tylko powieść i do tego z Herkulesem Poirot...