PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=588163}

Na plaży Chesil

On Chesil Beach
6,0 7 452
oceny
6,0 10 1 7452
4,6 5
ocen krytyków
Na plaży Chesil
powrót do forum filmu Na plaży Chesil

Jak już ktoś obejrzy mógłby mi streścić ten film? Nie lubię melodramatow, ale interesuje mnie co to za straszną histria się kryje w tym filmie ☺

ocenił(a) film na 10
Monika1514

Bardzo dobry film.Jak jedno wydarzenie może zmienić całe życie.
Polecam, mimo że dość długo się rozkręca.

boryskafarov

ale co tam się odjaniepawliło?

ocenił(a) film na 5
Monika1514

Chcieli uprawiać seks pierwszy raz po ślubie. On się stresował i w końcu skończył zanim zaczął, ona się brzydziła. Pokłócili się wielce i powiedzieli sobie zbyt dużo, rozeszli, spotkali po kilkudziesięciu latach.

mistresssmith

Brzydzila sie jego, tego że doszedł czy ogólnie seksu?

ocenił(a) film na 5
Monika1514

Ogólnie seksu i intymności, a na jego dojście zareagowała raczej histerycznie. Miała później męża i dzieci, on nie.
Podczas tej kłótni ona zaproponowała wspólne życie bez seksu, dając mu też pozwolenie na spotkania z innymi. Dla niego była to wielka obelga i nie odwrócił się, gdy mu zaproponowała pogodzenie się.

mistresssmith

Wiedziałam, że tylko by mnie wkurzył ten film, dzięki! Ale jednej kwestii nie kminie, ten mąż potem... to z nim normalnie wszystko? Czy ona byla aseksem?

Niby można być szczęśliwym bez seksu..Ale jak widać budować na tym fundamenty to nie bardzo się da.

ocenił(a) film na 5
Monika1514

Może była aseksem, ale drugi mąż wziął bez pytania? A może godziła się, bo chciała mieć dzieci... Albo jej się odmieniło i polubiła.

Pierwszy mąż miał jakieś dziewczyny i znajomych, ale jego starsze lata były samotne.

Seks w ich kłótni był punktem wyjścia, a kłócili się w końcu o wszystko. Mnie najbardziej wkurzyło to, że młodzi, wykształceni i całkiem ogarnięci ludzie w ten wieczór poślubny zamienili się w tłuczki, po to żeby pasować do wymyślonej historyjki. Nie umieli rozmawiać, zachować się, mimo że wcześniej całkiem nieźle odnajdywali się w różnych sytuacjach.

mistresssmith

Dzięki! Oszczędzę sobie czasu na oglądanie tego filmu.

ocenił(a) film na 6
Tomik_4

Gdzieś między wierszami można się domyślać, że była molestowana przez ojca w dzieciństwie. Poza tym film jest bardzo dobry pod względem estetycznym (fajne, plastyczne zdjęcia).

ocenił(a) film na 5
xao0

Ja się molestowania tam nie dopatrzyłam... Na jakiej podstawie? Dla mnie na pewno rodzice nie traktowali córek poważnie, nie rozmawiali o życiu ani potrzebach.

ocenił(a) film na 7
mistresssmith

Też sądzę, że Florence była molestowana. Po niefortunnej próbie zbliżenia widzimy nagle króciutką migawkę - mała Flo leży w łóżku, odwrócona tyłem do jakiegoś mężczyzny, który stoi za nią. Mocno zaciska powieki. A potem scena z ojcem na żaglówce. To chyba dosyć istotne, że akurat to przypomniało się Florence w tym właśnie momencie. I że zrywa się histerycznie, wycierając spermę z uda i wrzeszczy: "Nie patrz na mnie! Nie patrz na mnie!", po czym boso wybiega z pokoju. Myślę, że nawet bardzo pruderyjna dziewczyna nie zachowałaby się w taki sposób - chyba że jej zahamowania wynikają z traumatycznych doświadczeń.

mrs_robinson

W książce jest powiedziane, że gdy zobaczyła nasienie to ten płyn przypominał jej coś obrzydliwego, jakąś wstrętną tajemnicę z zamkniętego pokoju- też odniosłam wrażenie, ze odnosi się to do jakiegoś wydarzenia z przeszłości.

mrs_robinson

Też skłaniam się ku temu, że Florence była molestowana przez ojca. Te migawki w trakcie ich pierwszego razu na to by wskazywały.

ocenił(a) film na 6
xao0

Też odniosłem takie wrażenie.

ocenił(a) film na 9
xao0

Ja również tak to odebrałem, że była molestowana. Krótki moment, po tym jak on skończył, przypomina sobie, że gdy była dzieckiem, ktoś ze szklanką alkoholu odwiedził jej pokój nocą.

mistresssmith

Tego drugiego męża nie kochała, prawdziwie kochała tylko pierwszego i chciała go uszczęśliwić ale wiedziała że nie jest w stanie. Trochę tego nie ogarniam...

janusz_j

Z tego co czytałam laska miała poważny problem z akceptacją fizyczności innej osoby. Kochała go, gdyby nie skończył za szybko może jakoś by się rzeczywiście przemogła później, bo sam akt nie był zły na początku. Ale ja go rozumiem, tylko czekał, że nie wytrzymał, głupio ona zrobiła,że uciekła, ale powiedzmy rozumiem odrazę.

W zasadzie ona miała bardzo naiwne podejście,miłość bez seksu, trzymanie się za rączke, słuchanie muzyki, ewentualnie pocałunki. Jego rozumiem, że się zbulwersował bo tyle na nią czekał a ona uciekła.

Zgadzam się, że poplątali się w tej sytuacji. Zamiast jakoś to rozwiązać, nakręcili się bardziej. Poza tym wkurzało mnie to jej obwianie się o wszystko. Nastawiona była od początku źle do wszystkiego. (info z książki,filmu nie widziałam, nie wiem jak tam to rozegrali)

ocenił(a) film na 4
Monika1514

a dzieci miała tylko z drugim mężem? w filmie niejasno to było powiedziane

Danicalifornia_2

Nie wiem szczerze,w książce nie znalazłam informacji, że ona miała męża czy dzieci, jest fragment, już wiele lat po rozstaniu ona osiągnęła jakimś tam sukces z orkiestrą i że piszą o nich w gazecie, ale Edward nie czyta już sekcji o sztuce. I jest podpisana z imienia i nazwiska w tej gazecie ma nadal nazwisko panieńskie.

I tu fragment o jej uczuciach po latach gdy osiągała sukces
" I nawet gdyby Edward przeczytał tę recenzję, nie mógł wiedzieć – nie
wiedział o tym nikt prócz Florence – że kiedy zapaliły się światła na widowni
i oszołomieni młodzi muzycy wstali przyjęci rzęsistymi brawami, wzrok
pierwszej skrzypaczki mimowolnie pobiegł ku miejscu 9C w środku trzeciego
rzędu"

ocenił(a) film na 4
Monika1514

dzięki :)

Danicalifornia_2

Nie wiem na ile w filmie to oddali. Mam w ogóle pytanie do tych którzy oglądali, jak przedstawiono ich "pierwszy raz"? Dosłownie poproszę.

ocenił(a) film na 7
Monika1514

Może po prostu idź do kina, zamiast dopytywać się o detale sceny erotycznej :)

mrs_robinson

Może nie chce oglądać takich scen i cały film by ją rozdrażnił, ale chce znać przebieg fabuły. Też tak mam z paroma tytułami i zawsze znajdzie się życzliwa osoba, która chętnie podzieli się wiedzą, nawet ze szczegółami.

ocenił(a) film na 6
Danicalifornia_2

Co do męża i dzieci: w pierwszej chwili, jak jej córeczka weszła do sklepu kupić mamie płytę byłam pewna, że to ICH wspólne dziecko (nie wiem, jakby miało dojść do poczęcia, ale różne rzeczy się zdarzają ;-), zwłaszcza, że przedstawiła się jej PANIEŃSKIM nazwiskiem, a okres czasu by pasował. Pod koniec filmu, w 2007 roku przed występem w tym teatrze z auta wysiadką wiekowa Flo z mężem (?) i dorosła Chloe z chyba swoją córeczką, a Chloe zwraca się do nich "mamo i tato". Tyle faktów z samego filmu. Tak więc czyim dzieckiem jest Chloe?

ocenił(a) film na 5
Monika1514

nie buduje to się wiedzy o życiu na podstawie takich filmów

mistresssmith

Właściwie to ona chciała pierwszego razu po ślubie, nie on, co jej potem wyrzucił na plaży.

Monika1514

Weszlam tu tylko po to zeby przeczytac o o tej tajemnicy ;) lol tak myslalam ze mnie ten film tez by tylko wkurzyl ;)

paczi88

Dlatego zapytałam xD

ocenił(a) film na 9
Monika1514

tak jak napisała wyżej mrs_robinson - Florence była molestowana przez ojca w dzieciństwie - w filmie jest krótka scena, gdy jako dziecko leży w łóżku i za nią pojawia się mężczyzna. Trochę chyba za szybko i za skrótowo tą scenę zrobili w filmie, bo wiele osób nie zauważyło tego - a przecież ta właśnie scena wyjaśnia cały sens filmu i zachowania Florence.

ocenił(a) film na 7
marcin_moi

To prawda! Też tego podczas seansu nie połączyłem od razu.

ocenił(a) film na 7
marcin_moi

W sumie to ciekawe, bo jeśli dobrze pamiętam książkę, nie pojawiła się tam w ogóle tego typu sugestia. Od początku chodziło tylko o konserwatywne brytyjskie wychowanie, które sprawiało, że młodzi nie potrafili szczerze ze sobą rozmawiać i mieli bardzo niską świadomość swojej i cudzej seksualności. Książkowa Florence wcale nie była - jak to ktoś ujął w komentarzach - "aseksem" i autor wyraźnie dał do zrozumienia, że potrafiłaby czerpać z seksu radość, ale potrzebowała bardzo wiele czasu, żeby się z tym oswoić (czego Edward nie rozumiał). Zastanawiam się, co wpłynęło na decyzję twórców filmu (i samego McEwana, który pisał scenariusz), żeby umotywować jej zahamowania traumą z dzieciństwa. Pewnie uznano, że bez tego nieporozumienie między parą bohaterów wyda się współczesnej widowni (zwłaszcza jej młodszej części) zbyt abstrakcyjne...

ocenił(a) film na 8
mrs_robinson

Absolutnie się z Tobą zgadzam. Dla dzisiejszego młodego widza konserwatyzm wychowania brytyjskiego lat 60., chłód emocjonalny i brak edukacji seksualnej może być zupełnie niezrozumiały, więc wprowadzono krótką i może mało zauważalna scenę dotykająca bardziej nośnej aktualnie problematyki. Dla mnie film bardzo poruszający.

ocenił(a) film na 9
mrs_robinson

Dokładnie tak - choć wg mnie w filmie Florence też wcale nie była - jak to ktoś ujął w komentarzach - "aseksem" - tylko miała traumę z dzieciństwa. Skoro czytałaś książkę i tam nie było motywu z molestowaniem, to pewnie tak jak napisałaś - dodano to, by współczesny widz zrozumiał :)
Dla mnie przejmującym momentem było to, gdy Edward usłyszał w radio, że ona ma trójkę dzieci i chyba 5 wnuków - wtedy zrozumiał, że to był jego błąd z rozstaniem - że tak wcale nie musiało się potoczyć, gdyby spróbował być cierpliwy - z czasem mogło się wszystko ułożyć...
A tak - stracone życia...

marcin_moi

Jak pisałam, ze jest aseksem nie czytałam jeszcze książki ☺ poza tym ta blokada miała bardzo duża i nie wiem który facet by to zniósł. W książce jest wyraźnie napisane, że ona tego nie chciała. Chciała jego szczęścia i bycia dobra żoną. Do niego po latach doszło jak odważna propozycje mu złożyła wtedy na plazy. I teraz pewnie by ja rozwazył.

Ps. Najlepszym zarzutem było gdy rzucił jak, że nie potrafi się całować

ocenił(a) film na 7
Monika1514

Sądziła, że nie chce, fakt. Ale "kiedy jego dłoń pieściła jej nogę, koniuszek kciuka dotykał wystającego spod majtek pojedynczego włoska (...) Nie chciała w to uwierzyć, wypierała się tego, czując jednocześnie, jak wewnętrznie zapada się i skłania w tym kierunku. Poddany pieszczotliwemu rytmowi męskiej dłoni pojedynczy punkt doznania rozprzestrzeniał się, regularnie pulsując, po powierzchni skóry, po brzuchu i w dół do krocza". Czyli raczej konserwatywne wychowanie, któremu ją poddano, sprawiało, że bała się nawet pomyśleć, że coś takiego może jej sprawiać przyjemność. Gdyby napalony Edward natychmiast się na nią nie rzucił, może jednak coś by z tego było :) Ale faktycznie wymagałoby to od niego nieskończonej cierpliwości. Dzisiaj pomógłby seksuolog... A wtedy zostawało wzajemne obwinianie się o wszystko.
Tak czy siak film całkiem udany, więc naprawdę polecam, zwłaszcza, jeśli czytałaś książkę.

mrs_robinson

Już znam zakończenie, nie wiem czy chce mi się to jeszcze raz przeżywać. Racja z tym, że poszło wszystko za szybko, gdyby choć chcieli ze sobą pogadać gdy emocje opadły... No ale z tego co pamiętam jego złość minęła dopiero po roku.

mrs_robinson

W książce jest powiedziane, że gdy zobaczyła nasienie to ten płyn przypominał jej coś obrzydliwego, jakąś wstrętną tajemnicę z zamkniętego pokoju- odniosłam wrażenie, ze odnosi się to do jakiegoś wydarzenia z przeszłości.

mrs_robinson

Jeśli chodzi o konserwatywne wychowanie to zastanawiam się jak wychowywani byli wszyscy młodzi ludzie będący na seansie w kinie w jednej ze scen w filmie :P Moim osobistym zdaniem nawet dziewczyna konserwatywnie wychowana miałaby ochotę na sex z mężem. Nawet siostra bohaterki z uśmiechem podchodzi do tego tematu co widać w scenie gdy Florence czyta ten poradnik. Ewidentna trauma zw. z molestowaniem przez ojca, tylko wyparta.

ocenił(a) film na 5
mrs_robinson

O, super i dzięki, bo odpisałaś na moje pytanie, które zadałam dzisiaj w innym temacie, czyli czy w książce ona była molestowana, a jeśli tak, to ile na ten temat było powiedziane. Bo w filmie to niby widać, że tak jakby coś jej się przypomina, ale właściwie nie wiadomo czy się przypomina, czy nadal czuje sam lęk nie rozumiejąc z czego się on bierze. Bo jeśli sobie przypomina to dlaczego nie próbuje wyjaśnić tego Edwardowi. Ale teraz mam odpowiedź, że w książce w ogóle tego nie ma. Osobiście myślę, że pomysł z molestowaniem mógłby być tu niezły, ale gdyby bardziej to rozwinięto. Tak jak jest to pojawia się trochę na siłę jako pójście na skróty - łatwa wymówka dla jej zachowania. Historia bardzo dużo traci. Zdecydowanie ciekawiej by było tak jak jest, jak rozumiem, w książce. Nie dorabiać do tego traumatycznego przeżycia, tylko zostawić samą kwestię wpływu wychowania rzutującego na stosunek do swojej i cudzej cielesności i seksualności. To jest ciekawsze, bo bardziej złożone.

ocenił(a) film na 5
mrs_robinson

Jestem już po zapoznaniu się z książką, więc mam na świeżo i ją, i ekranizację. Otóż w książce w tym samym miejscu, co w filmie, pojawia się migawka, w której Florence jest na łodzi z ojcem, jednak w tej migawce nie chodzi wcale o molestowanie. Chodziło o skojarzenie z mokrym brudem, zapachem mokrego rozkładu i uczucie bycia nie na miejscu, zbędną, nieprzydatną, nie wiedzącą jak się zachować, co robić. Tam jest szereg jej skojarzeń dotyczących zapachu, wilgoci/dotyku (nieprzyjemnych rzeczy, które skojarzyły jej się ze spermą) i ogólnie emocji, jakie przyszły jej do głowy pod wpływem tego nieudanego krótkiego aktu seksualnego. Wszystko to kręci się wokół uczucia wstrętu i obrzydzenia jak i paniki, nieumiejętności odnalezienia się w sytuacji.

Ekranizacja jest niezwykle wierna książce, aż właśnie do tego stopnia, że pojawia się ta migawka z rejsu łodzią (choć w książce też jest niezwykle króciutka i równie dobrze można by ją pominąć), tyle że o ile w książce jest zrozumiałe, że chodzi o mokry brud (nieprzyjemność kontaktu z nim/czucia go) i zagubienie, o tyle w filmie wygląda to jak sugestia molestowania. Tak więc nie było żadnego molestowania ani w książce, ani w filmie. Można by przyjąć, że scena w filmie miała co innego przedstawiać niż to, co było w książce, gdyby nie to, że ekranizacja tak skrupulatnie, niemalże punkt po punkcie, przedstawia sceny z książki. Jedynie zakończenie różni się o tyle, że w książce Edward jest ukazany po latach, po przebytym nieudanym małżeństwie trwającym trzy lata, od czasu do czasu wspominający Florence w ten sposób, że może gdyby z nią został jego życie byłoby bardziej uporządkowane i do czegoś by doszedł, bo miała na niego dobry wpływ. Natomiast co do niej jest tylko wspomniane, że jej kwartet odniósł sukces i dając koncert w tym szczególnym dla niej gmachu szukała Edwarda wzrokiem na tym miejscu, na którym obiecywał siedzieć, a jego tam oczywiście nie było. Z tymże to się dzieje jak ona jest jeszcze dosyć młoda, natomiast co do jej dalszych losów - czy wyszła za mąż, czy miała dzieci - tego się nie dowiadujemy. W filmie zakończenie jest zupełnie inne, ale to jest jedyna różnica, bo poza tym ekranizacja jest książce bardzo wierna.

Mnie osobiście książka wcale nie porwała. Temat ma wielki potencjał na rewelacyjne studium psychologiczne. Nawet w obecnych czasach ludzie miewają tego typu problemy, bo choć dostęp do informacji jest bez porównania większy, to jednak niekoniecznie to wszystko jest takie łatwe. Powszechność seksu i dostępu do wypowiedzi czy jakichś opisów z nim związanych (nie mówiąc już o filmach porno) sprawia, że osoby, które tego jeszcze nigdy nie robiły często odnoszą mylne wrażenie co do wielu istotnych kwestii i nawet dzisiaj taka dziewczyna może byc przekonana, że to wszystko jest takie łatwe i powinno jej przyjść naturalnie już od pierwszego razu, a kiedy nie przychodzi, to jak najbardziej może poczuć się ułomną i sądzić, że w ogóle nie nadaje się do seksu. To pokazuje jak istotne jest dobre przygotowanie seksualne i absolutnie nie powinno się walczyć z zajęciami na ten temat w szkołach (choć oczywiście o rozsądnej treści). Sama tematyka więc istotna i z ogromnym potencjałem, którego jednak ani książka, ani film, według mnie, nie wykorzystały.

ocenił(a) film na 5
marcin_moi

Nie kojarzę tej sceny, ale przyznaję, że od pewnego momentu byłam zbyt zirytowana zachowaniem bohaterów i nie oglądałam uważnie. Ale z tego co pamiętam, czytając 'podręcznik seksu', Flo wyglądała jakby czytała na przykład opis badania palpacyjnego krowy, a nie jakby przypominały się jej traumatyczne wydarzenia z przeszłości.

Monika1514

Omawialiśmy opowiadanie "On Chesil Beach" właśnie w oryginale na studiach i tylko 2 osoby w grupie zorientowały się, że Florence była co najmniej molestowana przez ojca. Jest o tym wspomniane w opowiadaniu, ale bardzo delikatnie i niekoniecznie dosłownie. Osobiscie uwielbiam książkę i jest ona do tej pory jedną z moich ulubionych. Nie wiem jak ma się polski przekład do oryginału, choć mam go już na półce. Bardzo czekałam na ten film, ale nie grają go w moim mieście

ocenił(a) film na 7
patrycjallegro

A w jaki sposób to zasugerowano? Bardzo podobała mi się książka (wprawdzie czytałam w przekładzie) i zastanawiam się, jak mogłam tego nie wyłapać.

mrs_robinson

Już nie pamiętam dokładnie. Nie mam też wersji po angielsku w domu, ale jutro przewertuje polską wersję i jak znajdę to napiszę, gdzie to znalazłam. Pamiętam, że jak pomyślałam o tym wykorzystaniu Florence przez jej ojca to od razu stwierdziłam, że pewnie to tylko moja nadinterpretacja. Później podczas zajęć okazało się, że koleżanka z grupy też doszła do takiej samej "nadinterpretacji" co ja.

ocenił(a) film na 6
mrs_robinson

Był taki fragment, gdy w scenie miłosnej Edward się rozbiera, a Florence przypomina to jej ojca. Jest powiedziane, że w kajucie (jak była z ojcem na morzu) słyszała, jak jej ojciec rozpina pasek, a "ona miała mieć zamknięte oczy i nucić melodię, nic więcej". A później, że sperma przypomina jej zatęchły zapach sekretnego pokoju czy jakoś tak. Ogólnie Florence chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, co zrobił jej jej ojciec, może wyparła to wspomnienie czy też wmówiła sobie, ze nie było to tym, czym naprawdę było. Poza tym zdaje się, że był moment w książce, kiedy narrator obok czułości portretuje wstręt Florence do jej ojca, który ona nie wie skąd się wziął, coś takiego tam było.

ocenił(a) film na 7
agatakoniak

Dzięki, przeczytam chyba drugi raz, bo zupełnie mi to umknęło.

agatakoniak

W sumie szkoda. Mogli być szczęśliwi.

ocenił(a) film na 5
Monika1514

Nie czytałam książki, ale od razu w filmie domyśliłam sie, że była molestowana przez ojca. Jak tylko pokazali scenę, gdy jest z nim sama na jachcie. Tym bardziej uważam , że kiepsko film zrobili. W sensie takim, że ciężko mi uwierzyć, że potem miała męża i kilkoro dzieci. Nagle jej przeszła trauma? Zakładamy, że nie miała pomocy terapeutycznej. Gdyby nie te sceny z ojcem to bym myślała, że coś nie tak było z tym Edwardem. To jest słaby punkt filmu. Że ma tego drugiego faceta. Jest to dla mnie bardzo nieprawdopodobne i traci się sympatię do bohaterki za to. Wychodzi to tak jakby faktycznie życie Edwardowi zniszczyła. Że zrobiła wielkie halo, a potem znalazła innego. Do tego też ta scena jak czytała podręcznik o seksie, ewidentnie też takie klimaty, że im tak kiepsko szło, bo nikt z nimi o seksie nie rozmawiał w tamtych czasach. To już nie wiadomo co jest głównym problemem, czy to czy molestowanie. Jakoś tak pomieszane wszystko.

ocenił(a) film na 10
sznurowadlo_7

Kiedy ona nie była molestowana. Mnie też się po tej scenie tak wydawało, ale w książce nie ma o tym ani słowa, jest za to krótki opis ich wycieczki łodzią ojca, chodziło mniej więcej tylko o ich chłodne stosunki względem siebie, brak okazywania uczuć. Jak dobrze pamiętam, jej ojciec łysy i kościsty spał tuż obok w samych majtkach, może stąd awersja do mężczyzn?

Grzesiubb

Nie oglądałam. Wiem natomiast, ze książka i film bardzo się mijają w zakończeniu tej historii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones