Fajne ujęcia, klimatyczne, dobrze dobrana muzyka. Niestety, sama treść to czysty chaos. Postępowanie postaci jest absurdalne, w złym sensie tego słowa, a główny bohater rzuca pseudofilozoficzne myślowe wydmuszki. Plecie od rzeczy byle by pleść. To chyba miało być awangardowe, buntownicze i być może w tamtych czasach było, a może powinnam była obejrzeć ten film ponad 20 lat temu.
Plus za plakaty promujące świetne albumy w scenie rozklejania.