Treść filmu ma olbrzymi potencjał, i gdyby za tą produkcję wzięli się odpowiedni ludzie, moglibyśmy z takiego scenariusza otrzymać niezapomniane dzieło. Zamiast dzieła mamy co najwyżej dziełko. Taki wynik sytuacji zawdzięczamy nie tylko budżetowi, ale i twórcom, którym nie zależało, jak to jest w zwyczaju, aby zrobić...
więcej... a zaznaczam, że Asimov należy do moich ulubionych autorów. Nie widziałem gorszej adaptacji od tej - aktorstwo nieodparcie mi się kojarzy z Polsatowskim 'Playboyem', całość nakręcono chyba za 200 dolarów. I pomyśleć, że książkę czytało się z przyjemnoscią...
PS. Zasnąłem na 3 minuty w trakcie filmu. A była 18.30!