Ciekawe, że na najlepsze filmy najczęściej trafia się przez przypadek. Ale teraz wiem, że jak puszczają film Brytyjski w Czeskiej telewizji, to trzeba go oglądać. „The New Year’s day”. Tytuł trochę może przewrotny, bo nie było tam zgoła nic o świętowaniu i imprezowaniu.
Zaczęło się od zbiorowej...