Nie rozumiem fenomenu tego filmu, dla mnie nudny jak flaki z olejem, dłużył się strasznie.
Powiem tak: Początek bardzo fajny i obiecujący ->środek nudny i się dłużył w nieskończoność do tego stopnia, ze zacząłem chodzić po pokoju i wspominać rozmowę z kumplem o filmach i gotowaniu a końcówka dobra - bo do przewidzenia :-)
Ja dałem 7/10.
Jeszcze chciałem dodać, że Cotillard naprawdę zagrała świetnie! :-D
Po tym filmie dodałem do ulubionych i będę śledził bo naprawdę warto!
Przed tym była Incepcja, dziewięć i Batman.