Moja teoria jest, że zostało uprowadzone/zgwałcone i zabite przez mężczyznę z psem. W sekwencji ekspozycyjnej widzimy tego mężczyznę kiedy chłopak wraca ze szkoły do domu przez ten park/las. W ujęciu zza pleców dziecka na kamerę idzie mężczyzna w czarnej kurtce i czapce z dużym psem. Zwrócił moją uwagę, bo był w sumie jedyną postacią poza chłopcem w tej całej sekwencji w parku.
Kiedy śledczy oglądają nagrania monitoringu, na których ostatni raz widziany jest chłopak pan z psem znowu się pojawia.
Podejrzewam, że to była taka mała wskazówka na temat losu dziecka. Kto wie, może ten mężczyzna go śledził/obserwował? I "dorwał" się do niego kiedy schronił się w swojej tajnej bazie?
Przyjrzałam się tym scenom po Twoim komentarzu, wydaje mi się, że psy się różnią. Ten na początku miał owczarka niemieckiego, ten z monitoringu miał jakieś mniejsze ciemne chucherko. Niemniej ciekawe spostrzeżenie! :)
Zastanawiam się nad sceną w kostnicy. Nad ich reakcjami. Czy to nie był przypadkiem on i to nie było wyparcie.
Moim zdaniem najbardziej prawdopodobne jest to, że to właśnie ich syn był w kostnicy, zbyt bardzo emocjonalnie do tego podeszli.