Scenariusz z Wściekłych psów, zgrany i nic a nic nie zaskakuje. Scenografia i kostiumy zostały po Django. Dialogi to zabawa akcentami i powtarzanie w rozmowie twierdzenia interlokutora z dodaniem pytajnika. Brak suspensu i nie pojawia się żaden tak oczekiwany zwrot akcji. Czekasz, czekasz i nic.
Fani używając wysublimowanych konstrukcji zdań wielokrotnie złożonych docenią odkrywczą przemoc, nowy wymiar gore w westernie i smaczki w nawiązywaniu reżysera do samego siebie.
Fakt jest taki że poza robotą operatorską nie ma w tym nic specjalnego. Jest przeciętny teatr z nudną fabułą i przewidywalnym zakończeniem. Bolesne, bo po schematycznym Django (zemsta murzyna na białych) Ósemka jest jeszcze mniej skomplikowana i jednotorowa.
A i jak w tytule...
PS spodziewam się że następny "kultowy" film QT będzie jeszcze słabszy a i tak znajdzie uznanie, nie omieszkam go obejrzeć ,ale powrotu do formy z Pulp próżno oczekiwać....
Woźnica czyli O.B przyjechał później żeby go nie liczyć? Przez cały czas przebywał w pasmanterii, miał swoje wejścia więc nie widzę powodu żeby udawać że nie był częścią całej grupy.
Można dyskutować czy brat poszukiwanej się kwalifikuje, bo to byłaby 10 postać, ale powiedzmy że był tylko obecny duchem i za krótko ciałem ;)
No nie wiem, po powrocie z zakładania poręczy do wychodka nie przejawiał nadmiernej miłości do bliźnich...
kompromis - The Hateful, The Coachman and The Man at the basement
co nie zmienia faktu że by tylko wożnicą, więc właśnie nie należy go uwzględniać jako ,,nienawistnego"
Przypomniałam sobie ten temat, gdy rzuciły mi się w oczy plakaty, które pokazują, kto należy do "ósemki" i jest to dokładnie pierwsze osiem osób wymienionych w obsadzie na filmwebie:
1. Major Marquis Warren (Samuel L. Jackson)
2. John Ruth (Kurt Russell)
3. Daisy Domergue (Jennifer Jason Leigh)
4. Szeryf Chris Mannix (Walton Goggins)
5. Bob (Demián Bichir)
6. Oswaldo Mobray (Tim Roth)
7. Joe Gage (Michael Madsen)
8. Generał Sandy Smithers (Bruce Dern)
http://1.fwcdn.pl/po/41/92/714192/7721559.3.jpg
"Scenariusz z Wściekłych psów, zgrany i nic a nic nie zaskakuje". Nic podobnego. To, że we "Wściekłych psach" w napadzie oraz jego opracowaniu brało udział 8 ludzi i był wśród nich zdrajca oraz to, że główni bohaterowi pałają do siebie nienawiścią nie oznacza, że scenariusz jest zerżnięty. Moim zdaniem to jedyne wyraźne podobieństwa. Mówiąc, że scenariusz został wzięty ze "Wściekłych psów" to tak jakby mówic, że "Zielona mila" to inna wersja "Skazanych na Shawshank", gdyż w jednym jak i w drugim filmie główny bohater jest niesłusznie skazany i oby dwie produkcje zostały nakręcone na podstawie powieści Stephena Kinga. Główna historia H8 jest totalnie inna niż RD, dlatego nie rozumiem skąd ten zarzut.
Natomiast co do braku zaskoczenia w filmie to nie ma za bardzo czego komentowac. Wiele można temu filmowi zarzucic: że za długo się rozkręca, że przereklamowany, że za wolny, ale akurat fabuła jest bardzo niekonwencjonalna a zakonczenie zaskakujące.
a dlaczego H8 to Wściekłe Psy? gdzie te podobieństwa? Może chodzi o to, że w większości jest jedna lokalizacja a bohaterowie przede wszystkim rozmawiają? aha, no ok.
Nie pojawia się żaden oczekiwany zwrot akcji... Więc Ty od początku wiedziałeś kto jest kim? I od początku wiedziałeś jaki jest plan na uratowanie Daisy?
Ja też mam wrażenie, że QT powiela swoje pomysly.
Może i nie jest źle ale nie udawajmy, że to jest nowatorskie i świeże.
Ja patrząc z perspektywy gościa dla którego "Nienawistna 8" była pierwszym filmem Tarantino, nie mogę nic temu filmowi zarzucić. Za to Pulp Fiction próbowałem obejrzeć kilka razy ale to po prostu jest gniot.
Ale OPie wiesz, że napisanie prawidłowej liczby (gdzie tak naprawdę "dziewiąty" nie brał udziału w akcji do niemal końca) to spoiler ogromny?