gdzie wszystko się dobrze kończy. Aktorski popis McDormand. Wszyscy w ogóle zagrali koncertowo. Swingi i jazz w tle plus wspaniała scenografia. Zwykle cieszę się jak dziecko i ryczę jak bóbr na filmach Disneya, a tu, cóż... nie mogłem się powstrzymać. No dla mnie cudowny film:) Bardzo polecam.