Trochę slapstick, trochę niepoprawny politycznie, bez żadnej głębi i przesłania. Można się zżymać na uprzedmiotowienie, na wyzysk itp. Ale oglądanie duetu McDormand-Adams, jak pajacują bez trzymanki, jest po prostu cudowne! To, co one wyprawiają, jak jedna ogrywa cyniczną zrzędę a druga śliczny bibelocik, jak trzymają konwencję, jak nie boją się szarżować, jakie stroją miny... Koncert! To udaje się zazwyczaj tylko na małych, farsowych scenach. Wszędzie indziej męczy. No chyba, że ma się TAKIE AKTORKI! One mogą wszystko!