Nie rewelacja, ale ogląda się z przyjemnością. W całej masie sztampy "made in Hollywood" wyróżnia się klimatem i oryginalnością. Należy też docenić główną bohaterkę - jeśli to prawda, że aktorka sama śpiewała wszystkie piosenki.

Bardzo lubię brytyjskie kino, a komedie to w ogóle...! No i Michael Caine, którego ubóstwiam! Polecam!

Jak wyżej. Czy ktoś mógłby mi podać stronę na której można to obejrzeć bezpłatnie?

wykonuje Maly Glos będąc 2 razy na scenie? rozpoznaję MM, ale chcialabym wszystkie.

Czy wie ktoś gdzie mogę pobrać polskie napisy do tego filmu? bo coś znalesc nie moge...

mozecie sobie i krytykowc i tez chwalic ale ja wam powiem ze takie kino trzeba poprostu czuć ... jesli z gory juz wiesz ze denerwuje cie kino brytyjskie to lepiej nie bierz sie za ogladnie .... ja widzilam ten film i daje mu wielki +

moim zdaniem jest świetny. psychologiczny. lubię takie - gdzie coś się w człowieku dzieje. coś w nim pęka. a ze środka wychodzi coś zupełnie innego - pięknego i zaskakująco żywego.
...
nie przekona się, kto nie zobaczy.
i tyle.
jest to też historia o miłości, trosce, wrażliwości...film cudny.

że nie ma bardziej zakręconego kina, niż brytyjskie. Drażni mnie karykaturalne przerysowanie niemal wszystkich postaci. To miał być przecież komediodramat, a jest konsternacja - nie wiadomo, czy się śmiać, czy przejmować. Bardzo dobry Michale Caine to za mało.

Dziwny film, ale chwytający za serce. Pośmiać też się można, choć humor typowo angielski (B. Blethyn i M. Cain są rewelacyjni!). Miłość nie jedno ma imię...

Znowu radosna tfu!rczość jakiegoś domorosłego tłumacza.

Caine fajnie zaśpiewał i to wszystko co dobre. Reszta to typowy obrazek obyczajowy
brytolskiego drobnomieszczaństwa i wulgarności co potwierdzam własnoocznie.

Wogóle mi się nie podobał . Jest beznadziejny , to chyba jeden z najgorszych filmów jakie widziałam .