Na przestrzeni lat świat horrorów widocznie podupadał. Filmy opierały się na tych samych schematach, jumpscenki były przewidywalne i zbyt częste, klimat był zatrzymywany przez drętwe aktorstwo, zbyt proste rozwiązania itd. Chyba tylko rynek gier indie utrzymywał horrory przy życiu.
Po obejrzeniu tego filmu - mam nadzieję, że ,,The Conjuring 2" będzie isnpiracją dla przyszłych twórców. Tak się robi horrory. Świetny klimat, znakomite i długie ujęcia, wzorowa gra aktorska, sceneria, udźwiękowienie, wszystko tu jest. Zmieniłbym tylko kilka rzeczy, zostawiłbym build-upy do jumpscenek, jednak samych jumpscenek - nie wstawiał, budzi to niepewność, strach przed nieznanym itd.

Uwielbiam filmy, w których bohaterowie krok po kroku dochodzą do szokującej prawdy. Widzieliśmy to w filmach takich jak ,,White Noise", czy chociażby ,,Shutter Island". Odkrycie prawdy w ,,Obecności 2" jest wykonane po mistrzowsku. Scena w pociągu jest chyba najlepszą sceną odkrycia jaką widziałem w ostatnich latach w horrorach. Istne cudo. Do tej pory, gdy myślę o tej scenie, czuję jak coś pełza po moim kręgosłupie.

A teraz proszę wybaczyć, idę rozpalić wszystkie światła w domu, by przebiec do łazienki.

PS. Znacie może jakieś horrory, w którym główny twist fabularny (ten z nagraniami) jest tak straszny i szokujący jak tutaj?