Niestety ta część jest idealny przykładem tego jak fundamentalne zmiany w produkcji potrafią wpłynąć na jakość filmu. Podejrzewam nawet że budżet nie był zbyt obfity bo Drake jakościowo odstaje od Draco.
Jednak najbardziej w filmie cierpi zbyt banalna fabuła i za duże wrażenie bajkowości. Zabrakło w tej części czegoś co miała pierwsza część, czegoś co sprawiło że Ostatni Smok stał się jedyny w swoim rodzaju, czegoś czego w dzisiejszych czasach już nie uświadczymy. Po prostu jakiejś magii.
P.S. Szczerze mówiąc to bardzo bym chciał żeby powstała 3 część, tyle że koniecznie z reżyserem scenarzystą, i tym samym sztabem grafików z Universalis, którzy włożyli swoje serce w pierwszą część.
Pozdrawiam
Mi tam się podoba ta część. I szczerze, to nie zauważyłem gorszej jakości w wykonaniu Drake'a. A co do fabuły: czego można się spodziewać? Wszystko już mieliśmy w 1 części, gdyby w drugiej to powtórzyli, to byłaby tylko słaba kopia, zamiast czegoś nowego :p
Dla mnie trochę wygląda jak postać z gry 3D dla dzieci, i trochę trudno go porównać z Drago, który powiedzmy szczerze, jak na tamte czasy był dobrze wykonany