Dla znających chociażby odrobinę życiorys rodziny Beksinskich, film będzie ciężki w odbiorze. Zostala przedstawiona w tak dziwny sposób, że ciężko bedzie wyciągnąć wnioski co tak naprawdę reżyser chciał nam przekazać. Była to niewątpliwie specyficzna rodzina, która zasługuja na szacunek pośmiertny a nie ośmieszenie. A rola Ogrodnika, to karykatura Pana Tomasza. Nie odegrał w niej nawet odrobinki wrażliwości, która cechował się jego bohater. Dla osób, które nie znaly historii rodziny, film przedstawia ot rodzinę dziwaków z synem wariatem bez zadnej konkretnej fabuły. Taki film o niczym. Film powinien być nakręcony ku pamięci i twórczości rodziny z uwzględnieniem cech charakteru, a nie pokazywaniem przez prawie cały czas zwykłej egzystencji niezwykłych ludzi.