PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735683}
7,6 130 411
ocen
7,6 10 1 130411
8,3 49
ocen krytyków
Ostatnia rodzina
powrót do forum filmu Ostatnia rodzina

Byłem niedawno na Ostatniej Rodzinie i uważam, że im dalej od seansu tym coraz gorzej oceniam ten film. Zacznę od tego, że film nie wywarł na mnie takiego wrażenia jakiego się spodziewałem biorąc pod uwagę te wszystkie nagrody jakie zdobył. O ile zdjęcia, charakteryzacji i przywiązanie do szczegółów wypadły bardzo wysoko, tak scenariusz moim zdaniem jest bardzo kiepski. W sumie scenariusz składa się tylko z kolejnych scen prowadzących do kolejnych dramatów. Nie możemy poznać nic ponad: Zdzisław-malarz (chociaż nawet nie widzimy jak maluje), Zosia-kura domowa, Tomek-świr. A przecież w rzeczywistości tych postaci nie można było tak krótko scharakteryzować. Każda z nich miała w sobie głębie.
Jak już jesteśmy przy postaciach to trzeba zauważyć, że postać Tomka jest bardzo niesprawiedliwie oddana, nie tylko dlatego, że ukazany jest za świra. W sumie świrem to on był, ale poza tym umiał też być duszą towarzystwa, często gościł w swoim mieszkaniu wielu przyjaciół, a także gromadził mnóstwo ludzi przed odbiornikami w trakcie audycji. W filmie Tomka widzimy właściwie w głównej mierze jako tego zwariowanego Beksińskiego, który non stop chodzi wkurzony. A już przedstawienie Wieczoru z wampirem w taki sposób było całkowicie niesprawiedliwe, W filmie podczas wywiadu z Jagielskim możemy usłyszeć o tym, że on potrafi się wściekać o byle co, ale dawno go już nic tak nie wyprowadziło z równowagi. W rzeczywistości pytania, które zadawał Jagielski dotyczyły jego prób samobójczych i tego, że już dawno nie miał takich ciągot. Ogólnie gra pana Ogrodnika była przejaskrawiona. Z resztą czytając wywiady z panem Ogrodnikiem widać, że nie podchodził do Tomka jako ciekawej postaci. On chciał z niego zrobić wariata, a nie osobę jaką był.
Zdzisława natomiast jedyny chyba raz widzimy z pędzlem podczas "ucieczki" przed pająkiem. Też obraz nie do końca normalnego człowieka nam się zaraz nasuwa...
Poza tymi błędami film ma jeszcze wg mnie jeden duży minus. Otóż osoba nie będąca w temacie rodziny Beksińskich nic z tego filmu raczej się nie dowie. Patrząc okiem widza nieznającego tematu taki np Dmochowski może wydać się jakimś filantropem kupującym dla siebie obrazy, a dodatkowo próbującym wydębić te najlepsze od rodziny. Osoba, która nagrywa Zosię i Zdzisława podobno "mogła by być bratem Tomka" bo tak często przychodzi do Beksińskich, natomiast widzimy ją na ekranie może z 30 sekund i to raczej bez widocznej twarzy (nawet nie pamiętam kim ona mogła być, jeśli ktoś kojarzy to proszę o podpowiedź). Powodem samobójstwa Tomka może wydawać się to, że nie chciał sobie zwalić konia na filmie, a już scena śmierci Zdzisława zakrawa o kpinę, przychodzi dzieciak i sobie od tak morduje malarza, bo ma taki kaprys. Zero jakiś powodów. Im dłużej po seansie to niestety coraz więcej takich spostrzeżeń się pojawia. No ale mimo wszytko ciekawie było się wybrać do kina. Ale wybitnym filmem to on raczej nie jest.

ocenił(a) film na 2
lukasz986

DOKŁADNIE!!
Ja (nie wstydzę się tego, bo nie interesuje się malarstwem oraz nie słuchałem Trójki w latach 80-90) nie słyszałem w życiu o jakiś Baksińskich, na film poszedłem, bo "zbiera takie dobre oceny". Dla mnie osoby nie w temacie film słaby...kompletnie bez sensu, stąd ocena 2/10. Ten Dmochowski to nie był zagranicznym handlarzem obrazów? W sumie raz pokazany jak chce kupić obrazy a potem jak przychodzi co kilka lat i nagrywa go na dyktafon...i pokazują wydaną książkę o nich. Tomek pokazany jako świr jakiś (podobno taki nie był), Zosia jako kura domowa, Zdzisław niby malarz a nie widzimy jak maluje, pierdzieli kilka razy jakieś głupoty i ...po filmie. Zlepek scen, niezbyt ze sobą spójnych a ta śmierć na końcu to w ogóle nie czaje. On wynajął mieszkanie obcym ludziom? Czy swojej rodzinie? Zabił by go okraść?
Słabo...

ocenił(a) film na 7
lukasz986

Kto wie może ta postać nagrywająca Zdzisława i Zosię to miał być Grzegorz Gajewski, zresztą zwracają się do niego Grzesiek. Tomek wchodząc do mieszkania rodziców jest o niego zazdrosny. Pod koniec życia TB Zdzisław miał znacznie lepszy kontakt z Grzegorzem niż z synem. TB obraził się o to na swojego przyjaciela.

ocenił(a) film na 8
lukasz986

Właśnie wróciłem z seansu i w 100% zgadzam się z Tobą. Najbardziej nie spodobało mi się bezczelne spłycenie wątku zabójstwa Zdzisława Beksińskiego. Mogli to rozwinąć chociaż do 10 minut. Zakładam, że dogłębne rozwinięcie wątków byłoby niemożliwe, ponieważ film musiałby trwać 10 godzin. Ogrodnik rzeczywiście przejaskrawiony, jednak musimy pamiętać, że to tylko film i aktorzy. Nie da się oddać rzeczywistości w 100%. I tak im to wyszło więcej niż bardzo dobrze. Największe wrażenie zrobiła na mnie scenografia. Genialna! Zastanawiam się nad jej technicznym aspektem. Jak oni zrobili te sceny z blokowiskiem, które się właśnie buduje. Przecież takich budujących się blokowisk nigdzie teraz nie ma.

ocenił(a) film na 6
ebleble

słuchałam dziś wywiadu, w którym była mowa o blokowisku, a konkretnie o scenie, kiedy Zdzisław idzie przez osiedle do Tomka - była kręcona przy użyciu green screenu, a blokowiska były "dorabiane" komputerowo, przypuszczam, że reszta scen "osiedlowych" mogła powstawać podobnie.

ocenił(a) film na 8
tesze

A gdzie słuchałaś tego wywiadu, jeżeli można wiedzieć? Też chciałbym posłuchać :-) Efekty specjalne w tym filmie zrobione są wzorowo, ponieważ w ogóle nie widać, że są to efekty. To blokowisko jest wykonane genialnie. Nigdy nie powiedziałbym, że ta scena była wykonana z użyciem green screenu.

ocenił(a) film na 6
ebleble

też byłam zaskoczona, w ogóle nie zwróciłam uwagi, że coś jest "nie tak". to była dzisiejsza (w sumie już wczorajsza) audycja Tomasza Raczka "Szczerotok" na antenie TOK FM, można odsłuchać na ich stronie :)

ocenił(a) film na 8
tesze

Dzięki :-)

ocenił(a) film na 6
ebleble

https://www.youtube.com/watch?v=oBIflKJXpwg tutaj masz filmik mniej więcej jak to wyglądało.

ocenił(a) film na 8
lukasz986

Dzięki za link. Na takie coś czekałem. Efekty w tym filmie zrobione są rewelacyjnie. Lepiej niż w niejednym wysokobudżetowym filmie zagranicznym. Właśnie dlatego, że widz nie ma pojęcia, że to, co widzi, to obraz wygenerowany komputerowo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones