Z rozpędu po Ostatniej rodzinie obejrzałem jaszcze kilka dokumentów o Tomku i ... mam wrażenie ze utracił kontakt z rzeczywistością. Szczególnie ostatni jego artykuł do Tylko Rock utwierdził mnie w tym przekonaniu. Wymienił tam nagrania, filmy i książki dla których warto żyć. W jednym z wywiadów stwierdził ze nie możne się opanować kiedy słyszy ze ma dobra prace, pieniądze i mieszkanie. Własnie w tym sek. Był wybitnym dziennikarzem muzycznymi wyjątkowa postacią mimo ze nie lubiłem jego audycji i 4AD. Optymistyczne jest to ze ludzie przeciętni zmagający się codziennie z swoimi kłopotami to nie zamartwiają się upadkiem sztuki filmowej czy literatury. Martwią się jak zapłacić rachunek z gaz albo rate od kredytu. Im nie grozi samobójstwo z powodu odejścia kobiety. To jest mój optymistyczny wniosek z tego filmu.